Teksty » Biblia Gdańska » Ewangelia Jana » Rozdział 4
«  Ewangelia Jana 3 Ewangelia Jana 4 Ewangelia Jana 5  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »A gdy poznał Pan, iż usłyszeli Faryzeuszowie, że Jezus więcej uczniów czynił i chrzcił niżeli Jan, [2] »(Chociaż sam Jezus nie chrzcił, ale uczniowie jego), [3] »Opuścił Judzką ziemię i odszedł zasię do Galilei. [4] »A musiał iść przez Samaryję. [5] »I przyszedł do miasta Samaryi, które zowią Sychar, blisko folwarku, który był dał Jakób Józefowi, synowi swemu. [6] »I była tam studnia Jakóbowa; przetoż będąc Jezus na drodze spracowany, siedział tak na studni; a było około szóstej godziny. [7] »I przyszła niewiasta z Samaryi czerpać wodę, której rzekł Jezus: Daj mi pić! [8] »(Bo uczniowie jego odeszli byli do miasta, aby nakupili żywności.) [9] »Rzekła mu tedy ona niewiasta Samarytańska: Jakoż ty będąc Żydem, żądasz ode mnie napoju, od niewiasty Samarytanki? (gdyż Żydowie nie obcują z Samarytany.) [10] »Odpowiedział Jezus i rzekł jej: Gdybyś wiedziała ten dar Boży, i kto jest ten, co ci mówi: Daj mi pić, ty byś go prosiła, a dałby ci wodę żywą. [11] »I rzekła mu niewiasta: Panie! nie masz i czem naczerpać, a studnia jest głęboka, skądże tedy masz tę wodę żywą? [12] »Izażeś ty jest większy niżeli ojciec nasz Jakób, który nam dał tę studnię, i sam z niej pił, i synowie jego, i dobytek jego? [13] »Odpowiedział Jezus i rzekł jej: Każdy, kto pije tę wodę, zasię będzie pragnął; [14] »Lecz kto by pił onę wodę, którą ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki; ale ta woda, którą ja mu dam, stanie się w nim studnią wody wyskakującej ku żywotowi wiecznemu. [15] »Rzekła do niego niewiasta: Panie! daj mi tej wody, abym nie pragnęła, ani tu czerpać chodziła. [16] »Rzekł jej Jezus: Idź, zawołaj męża swego, a przyjdź tu. [17] »Odpowiedziała niewiasta i rzekła: Nie mam męża. Rzekł jej Jezus: Dobrześ rzekła: Nie mam męża. [18] »Albowiemeś pięciu mężów miała, a teraz ten, którego masz, nie jest mężem twoim; toś prawdę powiedziała. [19] »Rzekła mu niewiasta: Panie! widzę, żeś ty jest prorok. [20] »Ojcowie nasi na tej górze chwalili Boga, a wy powiadacie, że w Jeruzalemie jest miejsce, kędy przyzwoita chwalić. [21] »Rzekł jej Jezus: Niewiasto! wierz mi, iż idzie godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jeruzalemie nie będziecie chwalili Ojca. [22] »Wy chwalicie, co nie wiecie; a my chwalimy, co wiemy; albowiem zbawienie jest z Żydów. [23] »Aleć idzie godzina, i teraz jest, gdy prawdziwi chwalcy będą chwalić Ojca w duchu i w prawdzie. [24] »Bo i Ojciec takowych szuka, którzy by go chwalili. Bóg jest duch, a ci, którzy go chwalą, powinni go chwalić w duchu i w prawdzie. [25] »Rzekła mu niewiasta: Wiem, że przyjdzie Mesyjasz, którego zowią Chrystusem, ten, gdy przyjdzie, oznajmi nam wszystko. [26] »Rzekł jej Jezus: Jam jest ten, który z tobą mówię. [27] »A wtem przyszli uczniowie jego, i dziwowali się, iż z niewiastą mówił; wszakże żaden nie rzekł: O co się pytasz, albo co z nią rozmawiasz? [28] »I zostawiła ona niewiasta wiadro swoje, a szła do miasta i rzekła onym ludziom: [29] »Pójdźcie, oglądajcie człowieka, który mi powiedział wszystko, comkolwiek czyniła, nie tenci jest Chrystus? [30] »A przetoż wyszli z miasta i przyszli do niego. [31] »A tymczasem prosili go uczniowie, mówiąc: Mistrzu! jedz. [32] »A on im rzekł: Mamci ja pokarm ku jedzeniu, o którym wy nie wiecie. [33] »Mówili tedy uczniowie między sobą: Alboć mu kto przyniósł jeść? [34] »Rzekł im Jezus: Mójci jest pokarm, abym czynił wolę tego, który mię posłał, a dokonał sprawy jego. [35] »Izaż wy nie mówicie, że jeszcze są cztery miesiące, a żniwo przyjdzie? Otoż powiadam wam: Podnieście oczy wasze, a przypatrzcie się krainom, żeć już białe są ku żniwu. [36] »A kto żnie, bierze zapłatę, i zbiera owoc do żywota wiecznego, aby i ten, który sieje, radował się wespół, i ten, który żnie. [37] »Albowiem w tem prawdziwe jest ono przysłowie: Że inszy jest, który sieje, a inszy, który żnie. [38] »Jam was posłał, żąć to, około czegoście wy nie pracowali; insić pracowali, a wyście weszli w pracę ich. [39] »Tedy z miasta onego wiele Samarytanów uwierzyło weń dla powieści onej niewiasty, która świadczyła: Że mi wszystko powiedział, comkolwiek czyniła. [40] »Gdy tedy przyszli do niego Samarytanie, prosili go, aby u nich został; i został tam przez dwa dni. [41] »I daleko więcej ich uwierzyło dla słowa jego. [42] »A onej niewieście mówili: Iż już nie dla twojej powieści wierzymy; albowiemeśmy sami słyszeli i wiemy, że ten jest prawdziwie zbawiciel świata, Chrystus. [43] »A po dwóch dniach wyszedł stamtąd i szedł do Galilei. [44] »Albowiem sam Jezus świadectwo wydał, iż prorok w ojczyźnie swojej nie jest we czci. [45] »A gdy przyszedł do Galilei, przyjęli go Galilejczycy, widząc wszystko, co czynił w Jeruzalemie w święto; bo i oni byli przyszli na święto. [46] »Tedy zasię przyszedł Jezus do Kany Galilejskiej, gdzie był uczynił z wody wino. A był niektóry dworzanin królewski w Kapernaum, którego syn chorował. [47] »Ten usłyszawszy, iż Jezus przyszedł z Judzkiej ziemi do Galilei, szedł do niego i prosił go, aby zstąpił, a uzdrowił syna jego; bo poczynał umierać. [48] »I rzekł do niego Jezus: Jeźli nie ujrzycie znamion i cudów, nie uwierzycie. [49] »Rzekł mu on królewski dworzanin: Panie! zstąp pierwej niż umrze dziecię moje. [50] »Rzekł mu Jezus: Idź, syn twój żyje. I uwierzył on człowiek mowie, którą mu powiedział Jezus, i poszedł. [51] »A gdy już szedł, zabieżeli mu słudzy jego i oznajmili, mówiąc: Dziecię twoje żyje. [52] »Tedy ich pytał o godzinę, w którą by się lepiej miało; i rzekli mu, że wczoraj o siódmej godzinie opuściła go gorączka. [53] »Poznał tedy ojciec, iż to ona godzina była, której mu był rzekł Jezus: Iż syn twój żyje. I uwierzył sam i wszystek dom jego. [54] »Tenci zasię wtóry cud uczynił Jezus, przyszedłszy z Judzkiej ziemi do Galilei. 
«  Ewangelia Jana 3 Ewangelia Jana 4 Ewangelia Jana 5  »


 Źródło tekstu: Źródło tekstu: WikisourceOpis prezentowanego tekstu: Tekst Biblii Gdańskiej z Wikisource.