Bonum est confiteri Domino. Słuszna rzecz, Panie, Tobie chwałę dawać I Twoje święte Imię wyznawać. Dzieńli po niebie światło swe rozleje, Nocli świat płaszczem czarnym odzieje; Dzień mię usłyszy, litość wyznawając, Noc, prawdę Twoję opowiadając, Nie tylko słowy, ale i gęślami, Ale i lutnią i skrzypicami. Serce mi kwitnie, pełenem radości, Patrząc na sprawy Twej wszechmocności. O sprawy dziwne a niewysłowione, O myśli w twardej nocy zamknione! Niemądry na to nigdy nie napadnie, Tępy do śmierci tego nie zgadnie. Źli, zakwitnąwszy, jako kwitną zioła, Uwiędną prędko i zginą zgoła. Ty wszytki wieki przetrwasz, możny Panie; Twych nieprzyjaciół szczęt nie zostanie, Zniszczeją wszyscy, którzy lubią złości, A Ty moc moją z swojej życzności Wyniesiesz, jako róg jednorożcowy. Członki mi przejął sok balsamowy, I ujźrzę upad nieprzyjaciół swoich, I taż wieść przyjdzie do uszu moich. Palmie podobien i cedrom libańskim Cnotliwy kwitnie, szczep, który w Pańskim Rozkosznym będzie pałacu wsadzony, Zawżdy kwitnący, zawżdy zielony I czerstwy będzie i rodny w starości; A to, żeby w swej sprawiedliwości Pan, twirdza moja, był opowiadany, Który nie nosi żadnej przygany.
|