Te decet hymnus Deus in Sion. Królu na ziemi i na wielkiem niebie! Chwała w Syonie wdzięczna czeka Ciebie; Tam obietnice Tobie poszlubione Będą iszczone. Do Ciebie, który prośbami ludzkiemi Nie gardzisz, przyda wszyscy, co po ziemi Okrągłej chodzą, uczesnicy wiecznych Darów słonecznych. Teraz (niestetyż) dawne nasze złości Nas dolegają; ale w Twej litości Nadzieję mamy, że nam, choć nieprawym, Będziesz łaskawym. Szczęśliwy, kto się upodobał Tobie, I kogoś obrał przyjacielem sobie, Aby przebywał w Twoim domu świętym Człowiekiem wziętym. I my Twej wiecznej dobroci ufamy, Że w Twym kościele wrychle stanąć mamy, I używiemy roskoszy pięknego Pałacu Twego. Okażesz łaskę i swe zmiłowanie, Dziwne nad ludem swoim, o ufanie Wszech ziemskich granic i nieprzebytego Brodu morskiego! Ty wielowładny, góry niezmierzone W ich gruncie trzymasz, Ty morze szalone I ludzkie burdy krócisz, mieniąc boje W lube pokoje. Twych gromów srogich ludzie się lękają, Którzy w nadalszych krainach mieszkają; Ty uweselasz rany świt pozorny I mirzk wieczorny. Za Twym dozorem wilgości dostaje Obfitej ziemi na jej urodzaje; Rzeki wód pełne, skąd wszytko stworzenie Ma swe żywienie. Ty nocną rosę na suche zagony Spuszczasz i wcześny deszcz nieprzepłacony; Ty błogosławisz nieprzeliczonemu Płodu ziemskiemu. Rok wszytkorodny, wieniec znakomity Niesie na głowie Twoją łaską wity; A gdzie ty kolwiek stopę swą położysz, Obfitość mnożysz. Pustynie kwitną, góry się radują, W polach stad mnostwo, zbożem obfitują Niskie doliny, a pełen nadzieje Oracz się śmieje.
|