Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 62
«  Księga Psalmów 61 Księga Psalmów 62 Księga Psalmów 63  »
Nonne Deo subjecta erit anima mea?

   Bogu dusza ufa moja,
To mój zamek, to ma zbroja;
W nadzieję Jego zasłony,
Nie boję się z żadnej strony.

   Dokąd na mię pojedziecie?
Sami wrychle tak padniecie,
Jako pochylone ściany,
Albo jako płot zachwiany.

   Rada wasza dobrym szkodzić,
A w trudności je przywodzić,
Usty przyjaźń ofiarować,
A w sercu jad szczery chować.

   Ufaj Bogu, duszo moja,
To mój zamek, to ma zbroja;
W nadzieję Jego zasłony
Nie boję się z żadnej strony.

   Że człowiek zdrowia używa,
Że o nim sława uczciwa,
Że duż, ani sobą trwoży,
Pan to daje, dar to Boży.

   W tym nadzieję pokładajcie,
Temu serca otwarzajcie;
W nieszczęściu i w każdej trwodze
Nasza ufność zawżdy w Bodze.

   Lekki naród jest człowieczy
Nie masz tam nic, coby grzeczy;
By na wagę nastąpili,
Pióraby nie przeważyli.

   Nikt nie ufaj światu temu,
Ani rozumowi swemu;
Bogactwem cię Bóg twój nadał,
Strzeż, byś serca nie przykładał.

   Raz Pan wyrzekł: ta rzecz dwoja:
Władza i litość — jest moja;
A jako kto zasługuje,
Takim płajcą mię uczuje.
«  Księga Psalmów 61 Księga Psalmów 62 Księga Psalmów 63  »