Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 53
«  Księga Psalmów 52 Księga Psalmów 53 Księga Psalmów 54  »
Dixit insipiens in corde suo, non est Deus.

   Głupi mówi w sercu swoim:
Nie masz Boga, przecz się boim?
W tymże cnota zgasła błędzie,
A nierządu pełno wszędzie.

   Pan z niebieskich wysokości
Pojźrzał na ziemskie niskości:
Byłliby gdzie rozum cały,
Albo kto na Boga dbały?

   Nie mógł ujźrzeć i jednego,
Tak się wszyscy jęli złego;
Wszyscy Boga zapomnieli,
Dysyć by się sprzysiądz mieli.

   Tedy się już nie uznają,
Którzy w złościach rozkosz mają?
Którzy brzuchy swe niemierne
Tuczą, jedząc ludzi wierne?

   Nigdy nie wzywali Boga,
Przeto przyjdzie na nie trwoga:
Choć nie będzie nic strasznego,
Będą się bać cienia swego.

   Pan niebieskich wysokości
Zetrze ich przeklęte kości;
Będą wstydem ogarnieni,
Bo u Pana są wzgardzeni.

   Gdzieś to ta pożądna zorza
Wyniknęła rychło z morza,
Gdy też nas z ciężkiej niewoli
Pan nasz i Bóg nasz wyzwoli.
«  Księga Psalmów 52 Księga Psalmów 53 Księga Psalmów 54  »