Beati quorum remissae sunt iniquitates. Szcześliwy, komu grzechy odpuszczono I w niepamięci złości ponurzono. Szcześliwy, komu nie przyczetł Pan wady, Ani się żadnej w nim domacał zdrady. Dokądem taił swoich nieprawości, Ledwiem mógł nosić swe mizerne kości. A niewidome sumnienia szczypanie Budziło we mnie jawne narzekanie. Dzieńli na niebie świecił, nocli wstała, Twoja mię ciężka ręka dolegała; Gorzałem w ogniu, ledwie tak gorają Słoneczne koła, kiedy lwa mijają. Wolałem tedy, Boże litościwy, Swój grzech przed Tobą objawić brzydliwy; Nie chciałem dalej pokrywać swej złości, A Tyś odpuścił moje wszeteczności. Przeto, gdy człowiek cokolwiek do siebie Takiego będzie czuł, niech prosi Ciebie: By dobrze ziemię morze zalać chciało, Za Twą pomocą on zostanie cało. Ty mię w przygodach moich bronić raczysz, Ty mię w trapieniu ciężkiem nie przebaczysz. Ty w uściech moich wzbudzisz wdzięczne pienie, Jako gdy człowiek czuje wyzwolenie. To były ku mnie, Boże mój łaskawy, Twe słowa: dam ja tobie rozum prawy, Okażęć drogę, której się masz trzymać, A oka swego z ciebie nie chcę zymać. Nie bądźże tedy tem, co jest koń, ani Tem, co muł; bo ci w rozum są obrani, I potrzebują munsztuku i wodze, Aby je człowiek miał po woli w drodze. Siła jest biczów na grzesznego, ale Pobożny człowiek będzie zawżdy w cale; Przeto, w nadzieję pańską, używajcie Wesela, dobrzy, i wdzięcznie śpiewajcie.
|