Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 147
«  Księga Psalmów 146 Księga Psalmów 147 Księga Psalmów 148  »
Laudate Dominum, quoniam bonus est psalmus.

    Chwalcie Pana! godno dać cześć Panu temu,
Pieśń wesoła, ozdobny rym służy Jemu.
Miasto Jerozolimskie On znowu sadzi,
A wygnance do własnych domów prowadzi.
On smutne serca cieszy, troski lekuje,
Rany wiąże, boleści wszelkie ujmuje.
On wszytkich gwiazd niebieskich liczbę ma w głowie,
I każdą swojem własnem imięniem zowie.
Bóg nasz, Bóg wielkiej siły, wielkiej możności,
Niepojęty, niezmierny w swojej mądrości.
On skromne, On pokorne na górę sadza,
A harde niepoczesnie na dół sprowadza.
Panu, czyniąc powinne dzięki, śpiewajcie,
Panu na słodkobrzmiących cytarach grajcie,
Który burze zgromadza, ziemię dżdżem chłodzi,
Trawę bujną po górach wysokich rodzi,
Który żywność wszelakim dawa zwierzętom
I biednym, co wołają kniemu, kruczętom.
Nie patrza on na dzielność wyprawnych koni,
Ani oka za chybkim szermierzem skłoni;
W tych się kocha, którzy mu służą statecznie
I co na łaskę Jego każą bezpiecznie.
Panu, Jerozolimskie obronne wały,
Panu daj cześć, posado Syońskiej skały,
Który w żelezie szczyrem bramy Twe kował
I synom Twym dóbr hojność wielką zgotował;
Który pokojem usłał Twoje granice,
A ciebie łojem karmi tłustej pszenice;
Który skoro ziemi swe powie wyroki,
Słowa Jego nie cierpią żadnej odwłoki;
Który śniegiem, by wełną pola odziewa,
A śrzeż po ziemi, jako popiół, rozsiewa.
Lód z nieba miece, jako blachy łupane,
Którego srogie zimno komu wytrwane?
Rzecze słowo, a lody natychmiast tają;
Wienie duch Jego, a wnet wody wzbierają.
Ten wyroki, Ten sądy swe Jakobowi,
Ten oznajmił zakon swój Izrahelowi.
Żadnemu narodowi Pan się nie stawił
Tak łaskawie, ani praw swoich objawił.
«  Księga Psalmów 146 Księga Psalmów 147 Księga Psalmów 148  »