Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 118
«  Księga Psalmów 117 Księga Psalmów 118 Księga Psalmów 119  »
Confitemini Domino, quoniam bonus.

Chwalcie Pana prze dobroć Jego niewymowną
   I prze litość wiekom rowną.
Izrahel niechaj powie, że Pańskiej dobroci
   Wszytkokrotny wiek nie kroci;
Dom Aronów niech powie, że Pańskiej dobroci
   Wszytkokrotny wiek nie kroci.
Słudzy Pańscy niech mówią, że Jego dobroci
   Wszytkokrotny wiek nie kroci.
Wzywałem Go w przygodzie, a On w mej ciężkości
   Użył nademną litości.
Mając Pana po sobie, już ja z ludzkiej strony
   Nie mogę być uszkodzony;
Mając Pana obrońcę, upad ujźrzę swema
   Nieprzyjacielski oczema.
Bezpieczniej Bogu dufać, niźli człowiekowi,
   Niż nawiętszemu królowi.
Wielki lud mię był obległ, ale prosząc Boga,
   Nie uszła ich ani noga.
Zewsząd mię byli prawie, zewsząd obegnali,
   Bóg mi zdarzył, że przegrali.
Obsiedli mię, by pszczoły, zgaśli, by surowy
   Zapalony krzak czerniowy.
Nie sil się, zły człowiecze, bo jeślim szwankował,
   Wnet mię mój Pan poratował.
On jest moja potężność, On wesele moje,
   Jemum winien zdrowie swoje.
Dobrych, pobożnych ludzi, wszytki są mieszkania
   Pełne wdzięcznego śpiewania.
Silna jest ręka Pańska, siła dokazuje,
   Silna i silnie wojuje.
Śmierci, prózno mi grozisz, nic mi niestraszliwe
   Twoje strzały popędliwe.
Otom ja żyw i będę sławił po wszej ziemi
   Sprawy Pańskie rymy swemi.
Karał mię Pan i wedle wolej swej frasował,
   Jednak mię śmierci zachował.
Otwórzcie mi drzwi Pańskie, niech dam dzięki swemu
   Dobrodziejowi wielkiemu;
To są ony żywego Boga wdzięczne progi,
   Tu cnotliwym wolne drogi.
Tobie dzięka, Tyś przyjął wdzięcznie prośby moje,
   Tobiem winien zdrowie swoje.
Kamięń od rzemieśłników niedbałych wzgardzony,
   Na kąt czelny jest włożony.
A to przywłaszczyć musiem Pańskiemu przejźrzeniu,
   Co dziś u nas w podziwieniu.
To jest on dzień szczęśliwy, dzień błogosławiony,
   Ku pocieszę nam sprawiony.
Miej nas w obronie swojej, zdarz, Ojcze łaskawy,
   Teraźniejsze nasze sprawy.
Niechaj idzie wszelakiem szczęściem obdarzony
   Król od Boga naznaczony.
My, co Panu w kościele Jego usługujem,
   Wszego dobra wam winszujem.
Bóg Pan prawy; Ten światłem swojej życzliwości
   Rozświecił nasze cięmności.
Uwiążcie ciągłym sznurem u Pańskiego stołu
   Nowotarganego wołu.
Tobie ja dzięki czynię, Boże mój prawdziwy,
   Ciebie chwalę, pókim źywy.
Chwalcie Pana prze dobroć Jego niewymowną
   I prze litość wiekom rowną.
«  Księga Psalmów 117 Księga Psalmów 118 Księga Psalmów 119  »