Beatus vir qui timet Dominum. Szczęśliwy człowiek prawdziwie, Kto w bojaźni Pańskiej żywie, A Jego ma rozkazanie Za osobliwe kochanie. Jego potomstwo na ziemi Porowna zawżdy z możnemi; Plemię dobrych ludzi wszędzie Z łaski Pańskiej kwitnąć będzie. W Jego domu na czas wszelki, Najdzie się dostatek wielki; Jego uprzejmej dobroci Wiek nadłuższy nie okroci. Niechaj ćma jaka chce wstanie, Dobrym światła zawżdy stanie; Pan o cnotliwym narodzie Pieczą ma w każdej przygodzie. Dobry, prędki do litości, Udziela swej majętności; A słowa swe tak miarkuje, Że w nich płochość nie panuje. Więc, gdy nieszczęście przypadnie, Każdemu wytrzyma snadnie, A jego szczodrobliwości Pamiątka trwa ku wieczności. Złe języki go nie trwożą; Bezpieczen w nadzieję Bożą, I pewien, że w krótkim czesie Zły człowiek pomstę odniesie. Ubogim dawa obficie; A też sława znakomicie Jego uczynności słynie, I chwała nigdy nie zginie. Na to patrząc, zły boleje, Gniewem i zazdrością mdleje; Taki, co w głowie uradzi, Do skutku nie doprowadzi.
|