Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 112
«  Księga Psalmów 111 Księga Psalmów 112 Księga Psalmów 113  »
Beatus vir qui timet Dominum.

   Szczęśliwy człowiek prawdziwie,
Kto w bojaźni Pańskiej żywie,
A Jego ma rozkazanie
Za osobliwe kochanie.

   Jego potomstwo na ziemi
Porowna zawżdy z możnemi;
Plemię dobrych ludzi wszędzie
Z łaski Pańskiej kwitnąć będzie.

   W Jego domu na czas wszelki,
Najdzie się dostatek wielki;
Jego uprzejmej dobroci
Wiek nadłuższy nie okroci.

   Niechaj ćma jaka chce wstanie,
Dobrym światła zawżdy stanie;
Pan o cnotliwym narodzie
Pieczą ma w każdej przygodzie.

   Dobry, prędki do litości,
Udziela swej majętności;
A słowa swe tak miarkuje,
Że w nich płochość nie panuje.

   Więc, gdy nieszczęście przypadnie,
Każdemu wytrzyma snadnie,
A jego szczodrobliwości
Pamiątka trwa ku wieczności.

   Złe języki go nie trwożą;
Bezpieczen w nadzieję Bożą,
I pewien, że w krótkim czesie
Zły człowiek pomstę odniesie.

   Ubogim dawa obficie;
A też sława znakomicie
Jego uczynności słynie,
I chwała nigdy nie zginie.

   Na to patrząc, zły boleje,
Gniewem i zazdrością mdleje;
Taki, co w głowie uradzi,
Do skutku nie doprowadzi.
«  Księga Psalmów 111 Księga Psalmów 112 Księga Psalmów 113  »