Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 108
«  Księga Psalmów 107 Księga Psalmów 108 Księga Psalmów 109  »
Paratum cor meum.

Ochotną myśl, ochotne serce w sobie czuję,
Nowy psalm Panu swemu, nową pieśń gotuję.
   Powstań uciecho, powstań lutni moja!
   Ruszwa różanej zarze z jej pokoja.
Ciebie, Panie, po wszytkim świecie, przed wszytkimi
Narody opowiadać będę rymy swymi,
   Bo dobroć Twoja do nieba przestała,
   A prawda głowę z obłoki zrównała.
O latom niepodległy i wieku żadnemu!
Podnieś się wyższej nieba, a światu wszytkiemu
   Okaż wielmożność swoję, zbaw trudności,
   A wysłuchaj nas w naszej doległości.
Mówił Pan w przybytku swym, a mnie uweselił:
Sznurem zmierzę Sichimę, Sukot będę dzielił,
   Mój jest Galaad, mnie Manasses służy,
   Moc mojej głowy jest Efraim duży;
W mem posłuszeństwie Judas, prawodawca chwalny,
Hardy Moabczyk to mój szaflik umywalny,
   Półka trzewików moich Idumea,
   I ty mnie czołem uderz Filistea!
Kto mi do ręku poda miasto niedobyte?
Kto mnie zawiedzie w pola Idumskie obfite?
   Nikt oprócz Ciebie, którego dziś znamy
   Gniew na się, ani wodzem swych wojsk mamy.
Dopomóż nam w trudnościach naszych, wieczny Boże!
Nikt bezpieczen w nadzieję ludzką być nie może.
   Za Twym powodem serce się nam wróci,
   A nieprzyjaciel prędko tył obróci.
«  Księga Psalmów 107 Księga Psalmów 108 Księga Psalmów 109  »