Teksty » Ewangelia Święta - ks. E.Grzymała » Ewangelia Łukasza » Rozdział 20
«  Ewangelia Łukasza 19 Ewangelia Łukasza 20 Ewangelia Łukasza 21  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »Ale jednego dnia, kiedy on nauczał w kościele i ewangelję przepowiadał, zgromadzili się wyżsi kapłani, uczeni zakonni i książęta ludu i  [2] »zapytali go: Powiedz nam: jaką mocą to czynisz? kto ci dał tę władzę? [3] »A Jezus tak im odpowiedział: Ja też was o jedno zapytam. Powiedzcie mi: [4] »Chrzest Jana z nieba pochodził czy od ludzi? [5] »A oni rozważali sobie: Jeżeli powiemy, że z nieba, odpowie nam: Czemuście mu nie wierzyli? [6] »A jeśli powiemy, że od ludzi, lud nas ukamienuje, bo wierzy, że Jan był prorokiem. [7] »Odpowiedzieli mu tedy, że nie wiedzą, skąd był. [8] »Jezus im odpowiedział: Ani ja wam nie powiem, jaką władzą to czynię. [9] »Poczem taką przypowieść powiedział do ludu: Był człowiek, który posadził sobie winnicę, wynajął ją dzierżawcom a sam bawił daleko przez dłuższy czas. [10] »A po czasie posłał jednego sługę do dzierżawców, aby odebrał od nich plony winnicy. Ale dzierżawcy obili go i puścili z pustemi rękoma. [11] »Posłał jeszcze drugiego sługę. Ale i tego obili i znieważyli, odsyłając z niczem. [12] »Posłał też i trzeciego sługę: ale i tego zranili i wyrzucili. [13] »Rzecze tedy właściciel winnicy: Co mam robić? Syna mego drogiego poślę, może gdy go zobaczą, ulękną się. [14] »Ale dzierżawcy, widząc go, pomyśleli sobie: Ten jest dziedzicem; zamordujmy go a dziedzictwo będzie nasze. [15] »Wyrzucili go tedy z winnicy i zabili. Cóż więc z nimi zrobi właściciel winnicy? [16] »Przyjdzie i wytraci takich dzierżawców, a winnicę innym odda. A oni słysząc to, odezwali się: Nie daj tego Boże! [17] »On zaś spojrzał na nich i rzekł: Cóż więc znaczy to, co jest napisane: Kamień przez budowniczych odrzucony kamieniem stał się węgielnym? [18] »Kto na ten kamień upadnie, rozbije się, a na kogo on upadnie, tego zmiażdży. [19] »W tej właśnie chwili wyżsi kapłani i uczeni chcieli go pojmać, ale bali się ludu; zrozumieli bowiem, że ich tyczyła się ta przypowieść. [20] »A podstrzegając go nastawili na niego ludzi, którzy udawali uczciwych, ale właściwie chcieli go podejść na słowie, aby go móc wydać w ręce rządu i namiestnika. [21] »Otóż ci zapytali go: Mistrzu, wiemy, że dobrze mówisz i nauczasz, i że nie masz względu na osobę, ale drogi Bożej w prawdzie nauczasz. [22] »Godzi się nam płacić podatek cesarzowi, czy nie? [23] »Ale on, zdając sobie sprawę z podstępu, odpowiedział im: Czemu mię kusicie? [24] »Pokażcie mi pieniądz. Czyj to jest wizerunek i napis? Odpowiedzieli: Cesarski. [25] »Odpowiedział im: Oddajcież tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co Bożego, Bogu. [26] »I nie mogli zganić słów jego przed ludem; zdumieli się tylko nad jego odpowiedzią i zamilkli. [27] »Potem niektórzy z Saduceuszów, którzy przeczą zmartwychwstaniu ciał, przystąpili do niego i  [28] »zapytali go tak: Mistrzu, Mojżesz nam napisał, że jeśliby komu brat żonaty umarł bezdzietnie, brat jego ma pojąć żonę jego i wzbudzić mu potomstwo. [29] »Otóż było siedmiu braci, a pierwszy z nich pojął żonę i umarł bezdzietnie. [30] »Drugi ją pojął, ale i ten umarł bez syna. [31] »Pojął ją potem i trzeci, i tak samo wszyscy siedmiu, ale pomarli bez potomstwa. [32] »Po wszystkich umarła też i niewiasta. [33] »Czyją więc będzie żoną po zmartwychwstaniu? Wszak siedmiu miało ją za żonę. [34] »Odpowiedział im Jezus: Synowie tego świata żenią się i za mąż wychodzą: [35] »lecz ci, którzy się okażą godnymi tamtego życia i zmartwychwstania, ani się będą żenić ani za maż wychodzić. [36] »Tam już nie będą mogli umrzeć: bo będąc synami zmartwychwstania, aniołom są podobni i synami Bożymi są: [37] »A że umarli powstaną, to Mojżesz u krza oświadczył, Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakóba nazywając. [38] »A Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych, bo wszyscy żyją dla niego. [39] »Na to odezwali się niektórzy z uczonych: Mistrzu, dobrześ powiedział. [40] »I nikt już nie śmiał pytać go o co. [41] »On im rzekł: Jakże można mówić, że Chrystus jest synem Dawida? [42] »Przecież sam Dawid mówi w księdze psalmów: Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, [43] »aż położę nieprzyjacioły podnóżkiem nóg twoich. [44] »A więc Dawid nazywa go Panem: jakże tedy może być synem jego? [45] »I wobec całego ludu tak rzekł do uczniów swoich: [46] »Strzeżcie się uczonych, którzy chętnie chodzą w długich szatach, i lubią pozdrowienia na ulicach i pierwsze krzesła w bóżnicach i pierwsze miejsca na ucztach; [47] »którzy objadają domy wdów pod pozorem dłuższej modlitwy: tacy większe potępienie odbiorą. 
«  Ewangelia Łukasza 19 Ewangelia Łukasza 20 Ewangelia Łukasza 21  »


 Opis prezentowanego tekstu: ks. Edward Grzymała, "Ewangelja Święta Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Nowe Tłumaczenie popularne w nowoczesnym języku komentowane przez Katechizm i Brewjarz z dodatkiem Modlitw Chrześcijanina", Towarzystwo Św. Pawła - dla Apostolstwa prasy Instytut misyjny, 1936. Tekst opracowany przez BibliePolskie.pl