Teksty » Przekłady bpa F. Jaczewskiego » Apokalipsa Jana » Rozdział 15
«  Apokalipsa Jana 14 Apokalipsa Jana 15 Apokalipsa Jana 16  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »I ujrzałem inny wielki i dziwny znak na niebie: ujrzałem siedmiu aniołów z siedmiu ostatecznemi już czaszami gniewu Bożego. [2] »I ujrzałem jakoby morze szklanne w połączeniu z ogniem, i tych którzy pokonali potwora, i obraz jego, i jego liczbę. Zwycięzcy ci stali nad onem morzem szklannem, trzymając w ręku wielkie cytry, [3] »i śpiewali pieśń Mojżesza, sługi Bożego i pieśń Baranka, wymawiając słowa: "Wielkie i dziwne są sprawy twoje, Panie Boże Wszechmogący; sprawiedliwe i proste są drogi twoje królu wieków! [4] »Któż się ciebie obawiać nie będzie, Panie, któż imienia twojego wysławiać nie zechce? Ty jesteś samą dobrocią; wszystkie ludy przyjdą i pokłon ci oddadzą, bo wielkość twoja ujawnioną zostanie". [5] »Ujrzałem później otwarty kościół w niebiesiech, w którym mieściła się arka przymierza. [6] »Z kościoła tego wyszło siedmiu aniołów, z których każdy miał dla świata oddzielną klęskę. Odzież ich była ze lnu czystego i białego, a około piersi przepasani byli pasami złotymi. [7] »Siedmiu tym aniołom jedno ze czworga zwierząt dało siedem czasz złotych, napełnionych gniewem Boga, żyjącego na wieki wieków. [8] »Kościół następnie przepełnił się dymem majestatu Bożego i jego potęgą, i nikt tam wejść nie mógł, zanim one plagi, niesione przez aniołów, wylane na ludzi nie zostały. 
«  Apokalipsa Jana 14 Apokalipsa Jana 15 Apokalipsa Jana 16  »