Teksty » Nowy Testament - Rakowski » Ewangelia Mateusza » Rozdział 18
«  Ewangelia Mateusza 17 Ewangelia Mateusza 18 Ewangelia Mateusza 19  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »W onę godzinę przystąpili uczniowie do Jezusa, mówiąc: Ktoli więtszym jest w onym Królestwie niebieskim? [2] »A przyzwawszy Jezus dzieciątka, postawił je w pośrzodku ich, [3] »I rzekł: Amen powiedam wam: Jeślibyście się nie nawrócili, i nie sstali się jako dziateczki, nie wnidziecie do onego Królestwa niebieskiego. [4] »Ktobykolwiek tedy uniżył samego siebie jako dzieciątko to, ten jest on więtszy w onym Królestwie niebieskim. [5] »A ktokolwiekby przyjął dzieciątko takowe jedno w imię moje, mnie przyjmuje. [6] »A ktokolwiekby zgorszył jednego z małych tych, którzy wierzą w mnie, pożyteczno mu jest aby zawieszono kamień młyna osłowego u szyje jego, i zatopiony był w głębokości morskiej. [7] »Biada światu od zgorszenia; abowiem konieczna potrzeba jest, żeby przyszły zgorszenia. Wszakże biada człowiekowi onemu przez którego zgorszenie przychodzi. [8] »A jeśli ręka twoja, abo noga twoja zgarsza cię, odetni je, i rzuć od siebie; dobrze tobie jest wniść do onego żywota ułomnym abo chromym, niźli dwie ręce abo dwie nodze mającym, być wrzuconym w on ogień wieczny. [9] »A jeśli oko twoje zgarsza cię, wyłup je, i rzuć od siebie. Dobrze tobie jest jednookim do onego żywota wniść, niźli dwie oczy mającym, być wrzuconym do Gehenny ognia. [10] »Baczcież abyście nie wzgardzali jednego z małych tych; abowiem mówię wam, iż Aniołowie ich na niebiesiech zawsze patrzają na oblicze Ojca mego który jest na niebiesiech. [11] »Abowiem przyszedł syn człowieczy, zbawić co było zginęło. [12] »Co się wam zda? Gdyby było u którego człowieka sto owiec, a zabłądziłaby jedna z nich; azaż opuściwszy dziewięćdziesiąt dziewięć na górach, poszedszy nie szuka onej błądzącej? [13] »A jeśli mu się przyda naleść ją, amen powiedam wam: Że się weseli z niej więcej, niż z onych dziewiącidziesiąt dziewiąci które nie błądziły. [14] »Tak nie jest wolą przed onym Ojcem waszym, który jest na Niebiesiech żeby zginął jeden z małych tych. [15] »A jeśliby zgrzeszył przeciw tobie brat twój, idź, a przekonaj go między tobą i onym samym tylko; jeśliby cię usłuchał, zyskałeś brata swego. [16] »A jeśliby nie usłuchał, weźmi z sobą jeszcze jednego abo dwu; aby w uściech dwu świadków abo trzech stanęło wszelkie słowo. [17] »A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz Zborowi; a jeśliby i Zboru nie usłuchał, niech tobie będzie jako Poganin i Celnik. [18] »Amen powiedam wam: Cobyściekolwiek związali na ziemi, będzie związano w niebie; a cobyściekolwiek rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązano na niebie. [19] »Zasię powiedam wam, iż jeśliby się dwa z was zezwolili na ziemi, o wszelką sprawę, o którąby prosili, sstanie się im od Ojca mego który jest na niebiesiech. [20] »Abowiem gdzie są dwa abo trzej zgromadzeni na imię moje, tamem jest w pojśrzodku ich. [21] »Tedy do niego Piotr przystąpiwszy rzekł: Panie, ilekroć zgrzeszy brat mój przeciwko mnie, i odpuszczę mu? aż do siedmikroć? [22] »Mówi mu Jezus: Nie mówieć aż do siedmkroć, ale aż do siedmidziesiąt siedmkroć. [23] »Dla tego przypodobane jest ono Królestwo niebieskie człowiekowi Królowi, który chciał znieść rachunek z sługami swymi. [24] »A gdy począł on znaszać rachunek, przywiedziono mu jednego dłużnika dziesiąci tysięcy talentów. [25] »A gdy nie miał on skąd oddać, kazał go Pan jego zaprzedać, i żonę jego, i dzieci, i wszytkie rzeczy które miał; i oddać. [26] »Upadszy tedy on sługa, pokłonił się mu, mówiąc: Panie, użyj cierpliwości nademną, a wszytko tobie oddam. [27] »A zlitowawszy się Pan nad sługą onym, wypuścił go, i dług odpuścił mu. [28] »A wyszedszy sługa on, nalazł jednego z spólnych sług swoich, który mu był winien sto groszy; i popadszy go, dusił mówiąc: Oddaj mi, coś winien. [29] »Upadszy tedy on spólny sługa jego, do nóg jego, prosił go mówiąc: Użyj cierpliwości nademną, a wszytko oddam tobie. [30] »A on niechciał; ale odszedszy, wrzucił go do ciemnice, ażby oddał, co był winien. [31] »A ujźrzawszy spólni słudzy jego, co się działo; zasmucili się srodze; i szedszy oznajmili Panu swemu, wszytko co się działo. [32] »Tedy przyzwawszy go Pan jego, mówi mu: Sługo zły, wszytek dług on odpuściłemci, ponieważeś mię prosił. [33] »Nie trzebasz było i tobie zmiłować się nad spólnym sługą twoim, jakom się i ja nad tobą zmiłował? [34] »I rozgniewawszy się Pan jego, podał go oprawcom, ażby oddał to wszytko co winien był jemu. [35] »Tak i Ociec mój niebieski uczyni wam, jeśli nie odpuścicie każdy bratu swemu z serc waszych upadków ich. 
«  Ewangelia Mateusza 17 Ewangelia Mateusza 18 Ewangelia Mateusza 19  »