Oryginalna strona z tekstem: Unitarienie.pl - Przedmowa Szymona Budnego do jego przekładu Nowego Testamentu wydanego w Łosku w 1574 roku.

Przedmowa Szymona Budnego do jego przekładu Nowego Testamentu wydanego w Łosku w 1574 roku.

Ku wszem wiernym tych książek czytelnikom, przedmowa Simona Budnego na nowy Nowego testamentu przekład.

Jest wiele ludzi tak nierozsądnych łaskawy czytelniku, nie jedno między prostaki, ale i między onymi co się za mądre mają, którzy święte pismo rzekomo czytają, a ini je i wykładają, a przedsię co się z nim dzieje nie wiedzą ani czują. Bo jakie im kolwiek księgi do rąk przypadną, (gdyby je tylko Biblią, albo nowem testamentem zwano) bezpiecznie je czytają, na ono nic nie dbając, ani o tem wiedząc, że w takiem mnóstwie ksiąg takich więcej nierówno jest fałszywych niż szczyrych albo prawdziwych, i owszem nie wiem, jeśliby które między wszemi, ile ich na świecie jest, mógł kto naleść (jako się niżej, da Bóg, pokaże) prawie sprawiedliwe: a zwłaszcza Nowe testamenty, które tak są pokażone, pofałszowane, że nie wiem jeśliby co mogło być gorzej pokażonego. A przedsię naszy mili Theologowie nie chcą baczyć tego. Wszytko u nich prawda, co w ich Bibliach napisano: a ktoby to inaczej twierdził, taki wedle nich ogniem pachnie. Drudzy niejako są mędrszy, wszakoż nie do końca, którzy acz na to zezwalają, że w piśmie świętem omyłki być mogą i są, ale cóż potem, kiedy to nie o swych każdy, ale o inego języka księgach rozumie? Bo Łacinicy dzisiejszy mnimają żeby tylko w Greckich księgach omyłki, albo i fałsze były, a swoje za prawdziwe mają. Także Grekowie Łacińskie księgi za podejrzane, a swoje za prawdziwe poczytają. Niemniej Rusacy, i wszyscy którzy onego dawnego Słowieńskiego przekładu używają, o swych księgach twierdzą. Łacinę lepak nie jedno za Heretyki ale prawie za pogany liczą, a zwłaszcza Moskwiczy, którzy i to miejsce gdzieby siedział Latinin (tak oni zową) heblują, albo wymywają, aby się tak od niego nie splugawili.

Są też trzeci, którzy widząc fałsze i omyłki w Nowem Testamencie, a nie wiedząc skąd poszły, i owszem mając za to, żeby to tak, (jako teraz jest) Apostołowie napisali, te pisma, za podejrzane, wzgardzają i odrzucają, za czem pana Jezusa i z nauką jego świętą głupi a niezbożni ludzie bluźnią i zapamiętale depcą. Lecz takim wartogłowom indzie, da Bóg, wrychle odpowiemy, a teraz tylko onym, o którycheśmy poczęli mówić, tu odpór za Bożą pomocą damy, a one z powinności naszej przestrzeżemy. To jest, napierwej to pokażemy, że w Nowem testamencie (tak te księgi dla zwyczaju przyjętego zwać muszę) jest wiele nie jedno omyłek, ale co gorszego i fałszu. To przewiodszy, pokażem i ono, skąd się te omyłki i fałsze wzięły. Potem w którem języku pismo Apostolskie jest szczyrsze, i nie tak dalece pofałszowane. Na ostatek, skąd to pismo zaś ma być naprawione, a ku pierwszej szczyrości i prawdzie przywrócone.


~      Naprzód tedy onym odpowiedam, co mnimają żeby pismo Apostolskie nie było ani mogło być pokażone. Przeciw temu mówię, iż ono wielki jest dowód i jasny znak pokażenia, że te to księgi między sobą nie są zgodne. Bo to jawna rzecz, że czasem słowem i dwiema, albo trzema, czasem i całym wierszem więcej w jednych, niż w drugich; czasem też jedne drugim i słowy, i wyrozumieniem, na niektórych miejscach, są przeciwne. Onej niezgody, że w jednych mniej, a w drugich więcej, masz wzór w Mattheusza w rozdziale 6. w wirszu 25. Bo tam jedne księgi tak mają: Nie troszczcie się o duszę waszę, cobyście jedli, albo co byście pili, ani o ciało wasze w co byście się obłoczyli. Lecz w niektórych tych słów: albo co byście pili, niemasz. Takież w rozdziale 7. u tegoż Ewanielisty wirsz 1. tak w niektórych księgach napisan: Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni, nie osądzajcie a nie będziecie osądzeni. Lecz prawdziwsze tylko tak mają: Nie sądźcie, aby was nie sądzono. Baczysz, że w onych więcej, a w tych nie równo mniej. A to masz o tej mniejszej niezgodzie, że w jednych księgach mniej, a w drugich więcej. Onej lepak większej niezgody masz wzór u tegoż Ewanielisty w rozdz. 8. wirszu 30. Tak tam w niektórych księgach najdziesz: A było daleko od nich stado świni pasące się. Lecz w inych tak to stoi: A było niedaleko od nich stado świni. Tu widzisz przeciwne być sobie księgi, gdy jedne świadczą że daleko, a drugie że nie daleko było stado.

 

Cóż tu rzeczesz? Czyli oboje księgi prawdziwe są? Lecz to być nie może, musi wżdy koniecznie w jednych być prawda, a w drugi omyłka. Jeszcze lepak dziwniejszą tobie ukażę niezgodę, w pirwszem liście do Korint: w rozdz. 15. Bo 51. wirszyk i na troję najdziesz w różnych księgach napisany. W niektórych tak: Wszytcy jednak nie zaśniemy, lecz wszytcy odmieniem się. A w inych tak: Wszytcy jednak wstaniemy, lecz nie wszytcy odmieniem się. A w niektórych tak: Wszytcy jednak zaśniemy, lecz nie wszytcy odmieniem się. Tu oto widzisz jaka zgoda. Rozsądźże proszę, dobrzeli ci mówią, którzy twierdzą, żeby pismo św. wolne było od omyłek, i wszelkich fałszów. A nie rozumiej żeby taka niezgoda tylko między Greckiemi a Łacińskiemi księgami była. Wiedz, że same księgi Łacińskie między sobą niezgodne, ale nierówno więtsza walka między Greckiemi. Co bym tu na oko nie jednym miejscem ani dziesiącią, ale jak miarz niezliczonemi pokazał, gdybym się przedłużyć nie obawał. Kto by chciał o tem dostatecznie wiedzieć, znieź księgi, złóż, a doznasz że prawdę mówię. Co jeśli tej prace podjąć nie chcesz, tedy czytaj przypiski Erasmusowe, Bezine, u Epanorthoten Nicolai Zegeri, i ine takowe, tam najdziesz o tem i nad zamiar, że Łacińskie księgi z Łacińskiemi, a jeszcze więcej Greckie z Greckiemi spór wiodą. A wszakże iż nie każdy języka Łacińskiego (w którem oni pisali) rozumie, przeto tu i o tem nieco przypiszę.

Naprzód masz u Mattheusza w 27. gdzie jedne księgi przywodzą ono miejsce z Psalmu 22: Podzielili odzienia moje sobie, a na ubiór mój miotali los, a drugie tego namniej nie wspominają. A to rozumiej i o Łacińskich księgach i o Greckich. Drugie miejsce masz u Pawła Apostoła do Rzymian w rozdz. 5. w wirszu 14. Bo niektóre Łacińskie księgi stare mają tak: Królowała śmierć od Adama aż do Mojżesza nad grzeszącemi. Lecz drugie też Łacińskie, przeciwną rzecz mają. To jest: Królowała śmierć od Adama aż do Mojżesza i nad niegrzeszącemi, itd. A to masz o Łacińskich ksiąg niezgodzie. Greckie lepak, jakom rzekł, jeszcze się gorzej między sobą nie zgadzają. Popatrz (kto ich pismo ććiesz) do 10. rozdz. Mattheusza według naszej liczby w wirszyk 12. tam najdziesz w pospolitych księgach tak ten wirsz napisany: A wchodząc do domu pozdrawiajcie iy, A jeśliby jednak on dom był dostojny, itd. Lecz drugie księgi tak ten wirsz mają a lepiej: A wchodząc do domu pozdrawiajcie iy mówiąc: Pokój temu domowi, itd. Widzisz zgodę? Wejrzyj jeszcze do rozdz. 5. pirwego listu Johana św., tak tam miasto siódmego wirsza w pospolitych Greckich księgach znajdziesz: Iż trzej są świadczący w niebie, ociec, słowo i Duch św.; a ci trzej jedno są. Lecz tego wszytkiego prawdziwe księgi, jakie są mianowicie Simona Kolinea, nie mają. Ale ktoby się chciał niezgody ksiąg Greckich napatrzyć, niech czyta Nowy testament Grecki, który Johannes Crispinus wydał. Bo tam znaczono różnice ksiąg na krajoch po Grecku. A iż tak jest, tedyć się samo pokazało, że ono prawda jest, co twierdzę, że w księgach Nowego przymierza jest wiele omyłek i fałszu, które omyłki i fałsze nie rozumiej aby teraz nastały. Irenćus rychło po Apostolech był, a wżdy już za niego księgi Nowego przymierza każono. Bo już było imię Antychristowe w objawieniu Johana św. Odmienione. 1 Co jeśli na on czas tak rychło takowe fałszowania wynikały, a co rozumiesz potym gdy wielkie ciemności wszytek świat opanowały były? Ale w tak jasnej rzeczy szkoda czasu i słów tracić, przeto posłuchajmy co o tym wielce mądry a rozsądny Erasmus Roterodamus rozumie. Tak on pisze: Plusqus probabile est in omnibus exemplaribus, quibus nunc vtitur ecclesia catholica, nullum esse tam emendatum, cui nom vel cafus, vel studium alicuius, mendi non nihil asperserie. 2 To jest: Więcej niż doświadczona rzecz jest, że między wszemi księgami, których teraz zbór powszechny używa, żadnych niemasz tak sprawionych żeby ich albo trafunek, albo czyja chęć, jaką omyłką nie potrząsnęła. Idzisz teraz a wołaj: Niemasz omyłek ani fałszu w Nowem testamencie! Oto słyszysz co Erasmus twierdzi, nie o jednych ani o dziesięciorych, ale razem o wszytkich wobec księgach. Przeto drugą rzecz przedsię weźmiemy. To jest, skąd się wzięły do pisma św. omyłki i fałsze.

Trzy przedniejsze rzeczy widzę, które nam tych błędów namnożyły, ale trzecia nie ściąga się na Greckie księgi. Pierwsza jest głupstwo pisarzów. Druga chytrość albo zdrada heretyków. A trzecia omylność tłumaczów. Bo to wszytkim wiadomo, że przedtem druku nie było, który aż około roku 1443 nastał. Ale pospolicie żacy, a mniszy księgi pisali, a iż na on czas czem dalej tem gorzej nauki w wielką zgardę przychodziły, a oni to mnichowscy pisarze ni ocz inego nie stali jedno aby cudnie pisali, przeto też leda jako, i sami czasem nie wiedząc co, pisali; za czem wszelakie księgi i święte i nie święte wielce były pofałszowane. Bo czasem ze dwu słów głupi pisarz uczynił jedno. Jako ono u św. Jakoba w rozdz. 5. w wirszu 12, gdzie było po Grecku napisano: Hina mi hypo krisin pesite. To jest: abyście pod sąd nie wpadli. Lecz głupi pisarz z tych dwu słówek Hypo a krisin uczynił jedno słowo Hypokrisin, a iż nie krzeczy było wyrozumienie, drugi przydał słówko eis, za czem wkradła się ta omyłka do ksiąg greckich, że w nich teraz tak to miejsce stoi: Hina mi eis hypokrisin pesite. To jest: Abyście do obłudności nie wpadli, która to omyłka nie teraz już Greckie księgi opanowała, ponieważ i nasz Słowieński tłumacz wedle niej przełożył. Czasem też oniż pisarze uczynili z jednego słowa dwie. Jako w 1 liście do Korinth: w rozdz. 4. w wirszu 9, co było jedno słowo Hosper, to oni uczynili dwie Hos peri, acz się wyrozumienie nie odmieniło.

Jeszcze oniż to mili pisarze, gdy się gdzie które słowo toż dwa kroć niedaleko siebie trafiło, tedy oni śpiesząc się często z pirwszego na poślednie skakali, a ono wszytko co między onemi słowy stało niebacząc mijali. Czego wzór masz w 1. liście do Korinth: w rozdz. 12. w wirszu 28. Bo tam był Apostoł napisał: Postanowił Bóg we zborze, pierwej Apostoły (abo posłańce), wtóre proroki, itd.; i wnet mówi: rządzenia, rodzaje języków, tłumaczenia języków. To tedy przepisując niepilny pisarz przestąpił tłumaczenia języków. Bo nie bacząc, że to słowo języków dwa kroć stało, łacno z jednego wpadł na drugie. Także u Marka w rozdziale 11. cały wiersz 26. w Greckich księgach przestąpiono. Nad to jeszcze, i pamięć onychże pisarzów niemało im do takich omyłek pomogła. Bo wiele jest miejsc w piśmie św. sobie barzo podobnych, wszakże w jednem więcej słów, a w drugiem mniej bywa. Lecz oni pisarze spuściwszy się na pamięć wszytkie one miejsca jednako jakmiarz pisali. Jakie jest ono Pawła św. pozdrowienie: Łaska i pokój od Boga ojca naszego i pana naszego Jezusa Christa. Którego iż często w liściech swych używa, przeto je każdy pospolicie na pamięć umie. A tak i oni pisarze umiejąc je, a pospieszając się, choć gdzie takie pozdrowienie od Apostoła inaczej było napisane, oni przedsię jednako je umiejąc, jednako je też pisali. Jako naprzód do Thesaloniceńskich w liście 1. Bo tam Apostoł tylko był tak napisał: Łaska wam i pokój, lecz pisarze przypisali: od Boga ojca i pana Jezusa Christa. Także i w drugim liście. Ktemu jeszcze ono nawiecej omyłek i błędów namnożyło, że co więc ludzie uczeni na niektóre słowa albo wirsze po krajoch znaczyli, albo wykładając, albo cóżkolwiek znacząc (jako to i dziś pospolicie ludzie czytali czynią) tedy takowe wykłady albo znaczenia oni to pisarze, nie rozumiejąc ich, do tekstu wpisowali, którym swoim głupstwem tak wiele szkodliwych błędów namnożyli, że je trudno i wyliczyć.

A iżbyś o tem nie wątpił, przypomnieć tu jaśniuczki znak takiego głupstwa, z onego zacnego męża przypisków Erasma Roterodamskiego. Ten bowiem gdy miał Nowy Testament na Łaciński język przekładać, tedy się był naprzód na rozmaite stare księgi sposobił, na Greckie i na Łacińskie, ze Włoch, z Hiszpaniej, z Francjej, z Angliej, i ze wszej Germaniej, żeby z nich pomoc ku lepszemu przekładowi miał. Były tedy między onemi księgami jedne Korsendoceńskie cudnie po Grecku, ale przez głupiego pisarza pisane. W tych (jako Erasmus pisze) śmiesznie się pisarz omylił. Bo one św. Pawła słowa, 2. Korinth 8. wirsz 4. i 5. Z mnogim napominaniem (albo prośbą) prosili nas, itd.; on to malarz tak po Grecku napisał: Z mnogim napominaniem prosili nas, abychmy łaskę i społeczność, która na święte, przyjęli na się, w wielu Eksemplarzoch tak się znajduje, a nie jakośmy się nadziewali. Samo się tu pokazuje, że te słowa: w wielu eksemplarzów tak się znajduje, ktoś uczony a pilny przypisał był na kraju, dawając nać, że owe słowa: Abychmy przyjęli na się, nie we wszech księgach najdują się, lecz pisarz głupi mnimał żeby to do tekstu należało, i tak je między słowa Apostolskie wpisał.

Otoż masz skąd takowe omyłki do pisma św. lazły. O drugich też księgach takowych, ale już o Łacińskich, tenże Erasmus pisze, które miał z Konstancyi (gdzie św. Jana Husa papieżnicy tak półtora sta i sześć lat spalili). W tych ono miejsce, do Tyta w rozdz. 1. wirszu 12.: Rzekł niektóry z nich własny ich prorok: Kreteńscy zawżdy łgarze, itd.; tak w nich po Łacinie napisano: Rzekł niektóry z nich własny ich prorok, Meneta poety przywiódł choć nie właśnie wirszyk, którego potym Kallimachus (miasto swego) używał, Kreteńscy zawżdy łgarze. itd. I tu snadnie a zrzetelnie każdy baczyć może, że jakiś uczony człowiek tak był na to miejsce na kraju napisał Epimenida poety, przywiódł (Paweł) wirszyk, którego potym Kallimachus używał, lecz to żak albo mnich głupi one księgi przepisując, iż nie rozumiał kczemu to było napisano, i owszem mnimając żeby się on pierwszy pisarz omylił, tedy to do tekstu wpisał. A iż nie napisał Epimenida ale Meneta, podobieństwo, że się było Epi, albo odedrało (bo to na kraju, jako się rzekło, stało) abo się było wytarło. także rozumiej i o D, które on na T przefrymarczył. Ono jeszcze dziwniejsza, że w nowem testamencie Greckiem, który tak 50 lat wydrukował w Paryżu Simon Colinćus, który egzemplarz wielce uczony mąż  Sebastianus Castalio nad ine wszytkie wychwala, 3 czego i ja sam nie z jednego miejsca doznał, że mu równego (oprócz kilka miejsc i św. Johana objawienia) niemasz, a przedsię i w tem tak sławnem egzemplarzu najdują się takie omyłki. Jako u Matth. we 23 rozdziale wirsz 25. po Grecku tak stoi: Hoti katarizetć tô ęxothen toű poeriou kć tis paropsidos toű pinacos. To jest: Iż oczyściacie co znadworza czasze i krzynowa i misy. Pewnie i tu te dwie słowie, toű pinakos, na kraju były napisane, podobieństwo że się komuś słowo Greckie paropsis zdało być trudne, przeto je drugim słowem (które jest pinax) wyłożył, i na kraju napisał Toű pinakos, lecz głupi pisarz nie rozumiejąc tego, a mnimając żeby to do tekstu należało, wpisał w porządek, z którego potym egzemplarza Colinćus swój egzemplarz sadził. (Bo tego tu pinakos, w inych testamenciech Greckich niemasz.) Wiele tym obyczajem, to jest z kraju, omyłek i błędów do pisma św. wlazło. jako ono w Dziejach Apostolskich w rozdz. 8. w wirszu 26: Ta (rozumiej Gaza) jest pusta. Bo i to ktoś ci był nierychło po Apostolech na kraju napisał, gdy już Gaza była pusta, lecz pisarze do tekstu to włożyli. Także i ono w liście do Efezjan, w rodz. 3. w wirszu 9, w Greckie księgi z kraju wlazło. Bo ten wirsz tak teraz Greckie i Słowieńskie księgi ku końcowi mają: tajemnice zakrytej od wieków w Bogu, który wszytko stworzył przez Jezusa Christa. I to przez Jezusa Christa, ktości z Homousianów na kraju był napisał, a potym pisarz głupi między Apostolskie słowa wpisał, znać, że tych słów na on czas jeszcze w Greckich księgach nie było, gdy Nowy testament na Łaciński język przekładano. Bo ich w Łacińskich księgach i teraz niemasz. Nad to i Ieronim nie kładzie ich w swojem Kommentarzu, także ani Ambroży. Toż rozumiemy o onych słowach u Johana św. w rozdz. 5. w wirszu 18. (Równym się czyniąc Bogu.) Bo nie mogę temu wierzyć, żeby to Ewanielista napisał, wielkie podobieństwo, że to wprzód na kraju mędrek jakiś był napisał, a głupi pisarz do tekstu wprowadził.

Ostateczna przyczyna pisarskich omyłek ta była, iż między niemi bywali co się za mądre mieli, a przeto też niektóre miejsca gdzie się im fałsz być zdał, naprawowali, to jest kazili. Tego wzór masz w rozdz. 6 do Efezjan w wirszyku 13. Bo tam beze wszego wątpienia Łaciński tłumacz tak był przełożył: Omnibus perfectis stare, gdyż tak w Greckich księgach napisano. Lecz pisarz przepisując nie napisał perfectis, ale perfecti, potem mędrek niejaki widząc to być nie krzeczy przydał In, i napisał tak: Et in omnibus perfecti stare. Spomina to Erasmus. Drugą omyłkę taką masz w rozdziale 24. Dziejów Apostolskich w wirszyku 14. Bo i tam pewnie było wedle Greckiego przełożono tak: Sic deseruio patrio Deo. To jest: Tak służę ojcowskiemu Bogu. Lecz jakiś mędrela poprawił (to jest skaził) i napisał: Patri & Deo meo. To jest: Ojcu i Bogu memu. I to z Erasmusa. Takowiż mędrkowie do onych słów pana Jezusowych: Ktoby się gniewał na brata swego (Mat. 5 wirsz 22), przydali w Greckie księgi: bez przyczyny albo próżno. Ale ktoby to wyliczył jako tacy ludzie nikczemni wiele wymysłów swych do św. pisma namieszali? Rzkomo naprawowali, ano gorzej kazili.

Lecz dla snadniejszego tej rzeczy pojęcia przypomnię tu króciuszko co się za mojej pamięci na Podlaszu nad świętemi Ewanieliami od takiego mędrca zstało. Był w Monasterze Supraślskim Archimandritem niejaki Kimbar, który się miał za jednego filozofa, jako to głupim przyzwoita. Ten gdy czasem Ewanielia czytał, barzo się frasowywał na słowa Ebrejskie, Syrskie, Greckie, Łacińskie (które tłumacz Słowieński pozostawił w przekładzie swojem) że ich nie rozumiał. Lecz on nie wiedział i tego jakie to słowa były, nic inego o nich nie rozumiejąc jedno żeby Słowieńskie były, ale pokażone. Takie lepak słowa były: Hosanna, korban, Kifa, Bariona, lecz Słowianie czytają z Greckiego (którzy Be nie mają) War Jona, i Koruan. Ale co wiele mówić? Wydumał sobie słowa tym Eberejskim podobne, a wedle rzeczy naszej znaczne, mając za to, że tak zpirwu w Ewanieliach były napisane. A tak wyskrobawszy one słowa w Ewanieliach przestołowych (jako u nich zową) napisał swej głowy słowa. Między któremi pomnię, że miasto onych słów Błożenieś Simonie War Jona, napisał tak: Błożenieś Simonie howory o nich, i tak to rozumiał, że tu pan Jezus kazał Piotrowi modlić się za drugie Apostoły. Jakoby tak rzekł po Polsku. Błożeneś albo Błogiś Simonie, gwarzy o nich, to jest, mów o nie.

Owa wychwalali ten rozum i dowcip wszytcy jego mniszy, chyba jeden trochę mędrszy niejaki Arsenij na to nie zezwalał, i owszem napomniał Awwata, aby tak świętym księgam dał pokój, a zwłaszcza przestołowym. Lecz ociec święty nie jedno się od tego hamować nie dał, ale też ubogiego mnicha do więzienia, wedle ich dyscypliny, posadził, z którego on uciekszy doniósł tę rzecz naprzód do Pana Aleksandra Chodkiewicza Starosty Brzeskiego, do dzisiejszych Panów Chodkiewiczów Dziada, (jako do tego w którego państwie on Monastyr,) a potym do Mitropolita niejakiego Makaria, za czem pozwan był Kimbar na Sobór (co my synodem po Grecku zowiemy) gdzie musiał stać, i księgi one położyć. Tam Arsenius one jego poprawy pokazał i przewiódł, że za małem Hospodin więzieniem onej swej dumy nie przypłacił. Tom tu dla tego przypomniał, aby każdy wiedział, że księgi święte leda mędrkowie i leda za jaką przyczyną, i u Greków, i u Łaciny, i u Słowian fałszowali. Ale już o tych pisarzoch i o korektorzech dosyć, już czas o Heretykoch mówić.

Jako tedy rozmaici byli skoro po Apostolech, i owszem jeszcze za Apostołów, Heretykowie, tak też rozmaite ich dumy były; lecz przedsię każdy z nich tak o sobie trzymał, że naukę swoję z pisma św. miał. 4 A iż się za takie wszytcy popisowali, przeto też radzi by byli co nawięcej pisma po sobie mieli. A tak gdy go im nie zstawało, tedy go więc sobie przyczyniali; albo wymysły swoje do pisma Bożego przysadzając, albo wżdy co odmieniając. A jeśliby im też które miejsce na przekazie było, tedy je albo precz wyrzucali, albo na swój obyczaj przetwarzali; nie mając tego sobie za grzech, gdyby tylko ono przewiedli co twierdzili, i co snać za prawdę mieli. Ano i prawda nie ma być fałszem podpirana; Bo nie mamy czynić złego, mówi Apostoł, aby przyszło dobre (Rzym. 3,9). I ów też pisze, że Bóg nie potrzebuje żeby mu kto co kwoli składał. Lecz oni wszego tego przepomniawszy, wiele do św. pisma nakładli, a indzie powyrzucali, indzie lepak poodmieniali. Czego nie trzeba wiele dowodzić, pełne są historie tego, iż tak jest. 5 Ano nie tylko słowo albo trzy albo wirsz, abo i kilka, przydawać do pisma św. ważyli się, (co przed się mniejsza) lecz też całe księgi pod imiony Apostolskiemi wypuszczać między ludzi śmieli. Jakie są one: Ewanielia Jakoba, Thoma, Bartłomieja, Nykodema, i inych. Także i listy jeszcze za Apostołów pod ich imiony wydawali. Co się znacznie z onego miejsca św. Pawła pokazuje, gdzie do Thesaloniceńskich mówi: Proszę was żebyście się nie rychło poruszali od zmysłu, ani się trwożyli, ani przez ducha, ani przez mowę, ani przez list, jakoby od nas (napisany) (2Tes. 2,2). Tu widzisz, że Paweł jeszcze był żyw, a przedsię już pod jego tytułem fałszerze listy do zborów rozsyłali. Co jeśli na on czas tak zuchwali byli, a co rozumiesz po jego śmierci, aza im nie daleko wolniej było? Jawna przeto rzecz jest, że Heretykowie, beze wszej bojaźni pismo św. fałszowali. Wszakże między wszemi żaden tak swowolnie pisma nie kaził jako Markion, a po nim Homousiani. 6 Bo o Arrianiech tego nie czytamy żeby pismo fałszowali. O Homousianiech lepak Epiphanius (acz i sam z nimi trzymał) świadczy, że byli ono wyrzucili: Widząc Jezus miasto, płakał nad nim. Ci przeto iż z Arriany ludźmi (jako Erasmus świadczy) uczonemi wielki spór wiedli, a nie zstawało im (jako mówią) rzemyka, przeto sfałszowaniem pisma swej rzeczy pomagali. Od tych on wirsz u Johana w liście pierwszem mamy: Trzej są którzy świadczą w niebie: ociec, słowo i duch św.; a ci trzej jedno są (1 Jan 5,7 BG). Ci to pewnie przyłożyli, aby tak z Bogiem Pana Jezusa i Ducha św. porównali, albo jednem Bogiem uczynili. A znać, że to dopiero aż za Hieronimowego wieku wtrącono, bo ten świadczy, że tego za jego czasu Łacińskie księgi nie miały, i Greckie nie wszytkie. Z tychże łaski ono mamy do Timotheusza: Bóg zjawił się w ciele (1Tym. 3,16). Bo ma być: Wielka tajemnica zbożności, która się zjawiła w ciele. Ciż ino napisali: ...który jest Bóg Błogosławiony nade wszytko (Rzym. 9,5), ano był Apostoł bez tego Boga napisał prosto: ...który jest błogosławiony nade wszytko. Ale o takich miejscach masz czytelniku w przypiskoch na końcu.

O Markione wiele by pisać, jako wiele pofałszował, ale miara przedmowy nie dopuszcza. Kto chce niech o tem czyta Trtulliana dawnego Łacińskiego pisarza, 7 i Epiphania Greckiego Theologa. Ci niemało wypisali, ukazując gdzie, a jako co pofałszował. Jako ono w pierwszem liście do Korinth: Nie kuśmy Pana (albo jako w słowieńskich księga Boga) jako go niektórzy kusili (1 Kor. 10,9). Bo Markion wymazawszy Boga, napisał Christa. Wszakże wiedz, że ci dwa pomienieni Theologowie nie wszego fałszu Markionowego ukazali. Bo niektórych, jako widzę zaniechali, atoli które się im zgodziły, jako i w przypiskoch ujrzysz, gdzie ono (co w dzisiejszych Ewanieliach Łukaszowych jest,) JAKO MNIMANO, temuż mistrzowi przypisuję.

Trzecia lepak przyczyna omyłek i fałszu w Nowem testamencie, jest (jakom wyżej powiedział) nieobaczenie tłumaczów, którzy z Greckiego języka na Łaciński, albo na Słowieński, i na ine przekładając, czasem się też, jako ludzie, omylali. Tak się Łaciński tłumacz na przodku Ewanielionu Johana św. omylił, i inym tłumaczom powód do złego przekładu, i do wymyślenia wieczności Syna Bożego, dał. Bo i on sam, i jak miarz wszytcy za niem idąc, tak one Greckie słowa: Kae ho logos sarx egento, przekładają: A słowo ciałem zstało się. Co tak rozumieją, jakoby drzewiej Syn Boży był słowem, to jest (wedle nich mówię) niewidomym Bogiem, a potem on Bóg jakoby się uczynił ciałem, albo człowiekiem. Gdyż nie to mówi Ewanielista, ale ono tylko przez te słowa znać dawa, że Jezus Pan acz tak świętym a zacnym prorokiem był, tedy przedsię ciałem, to jest śmiertelnym człowiekiem był. Przeto Łacinik tak to przełożyć miał: Et verbum illud albo Sermo ille, caro fuit, a nie: factum, ani factus est. Bo toż słowo Egeneto mało co wyżej przełożył: Fuit homo missus ŕ Deo; nie Factus est homo missus. To jest: Był człowiek posłan od Boga, nie: Zstał się człowiek posłan od Boga. także i na początku Łukasza św. to słowo Egeneto przełożył: Fuit in diebus Herodis Regis Judae, to jest: Był (a nie zstał się) we dnioch Heroda Króla Judskiego. Takież u tegoż Łukasza w 24. Jezus był (nie zstał się) mąż i prorok możny; i na wielu miejscach to słowo Egeneto przekładają był, albo była; rzadko zstał się. A tak i tu było przełożyć: Et sermo ille caro fuit – A ona rzecz (albo mowa) ciałem była.

Na onem też miejscu u Johana św. w rozdz. 8. w wirszu 25. nie leda jako omylili się oba tłumacze, gdzie one słowa: Tyn archyn ho tikć lalo hymin, tak przełożyli: Początek że i mówię wam. Co mieli przełożyć: Naprzód co i mówię wam. Albo tak: Co zpirwu mówię wam. Bo tu Tin archin, nie jest nomen, ale aduerbium, jako to obaczył mąż wielce uczony Laurentius Valla, a po niem Erasmus Roterodamus, Castalio, Beza i ini.

Omylili się też ci obaj, choć mądrzy tłumacze, w Dziejach Apostolskich, bo w rozdz. 5 fałszywie ono przełożyli: Anania, przecz napełnił Szatan serce twoje żebyś zełgał Duchowi świętemu? Lecz mieli przełożyć: żebyś łgał Ducha świętego; ponieważ Łukasz nie napisał: To pneumati hagio, lecz To pneumato hagion. Bo Ananiasz nie duchowi świętemu, ale ducha świętego kłamał, gdy się takim być pokazował, jakoby ducha świętego miał i za jego pobudzeniem dworzec przedał. Ine omyłki tych zacnych tłumaczów mijam, którym się jednak nie dziwuję, że się na kilku miejscach spotknęli, gdyż przyzwoita ludziom omylać się, więcej się niektórym niniejszym dziwuję, którzy nie znieobaczenia, ale umyślnie Pismo święte przekładając fałszują; a zwłaszcza Theodorus Beza. Ten ono miejsce u Johana św. w pirwem liście, w rozdziale 4, wirszu 2, tak na łaciński język przełożył: Omnis spiritus qui cofitetur Iesum Christum in carnem venisse ex Deo est. To jest: Wszelki duch, który wyznawa, że Jesus Christus w ciało przyszedł, z Boga jest. Lecz Apostoł tak po grecku napisał: Wszelki duch, który wyznawa, że Jesus Christus w ciele przyszedł, itd. Nie w ciało. Bo nie napisał: eis sarka, ale en sarki. A nie tylko słowa, ale i rzecz sama jaśnie pokazuje, że to fałsz co Beza przełożył. Bo jako miał Jesus Christus w ciało przychodzić, gdyż chociażby wedle Homousianów Syn Boży przed narodzeniem z Mariey był, przedsię by ani Jezusem, ani Christusem mógł być, ponieważ mu to imię Jezus aż ósmego dnia po narodzeniu dano. Christusem też abo pomazańcem być nie mógł, bo nielza Boga namazywać, gdyż to namazanie nic inego jest, jedno użyczenie darów. A jokoż by miał kto darów Bogu wiecznemu a prawdziwemu użyczać? Przeto i Łaciński i Słowieński tłumacz dobrze przełożyli: W ciele, a nie w ciało. Nie żeby i Beza nie rozumiał tego, ale że leda skąd podpór błędowi swemu Trójczackiemu szuka. Tak i w Objawieniu one słowa fałszuje: Bóg wszechmocny kościołem jej (rozumiej Jerozolimy) i baran. Bo tak po Łacinie przełożył: Bóg wszechmocny kościołem jej jest, to jest baran. I to nie dla czego inego fałszuje, jedno chcąc, aby wszytcy w ten błąd leźli, w którem sam leży. To jest, aby wszyscy Syna Bożego za tegoż Boga wszechmocnego poczytali, który jest Bóg stworzyciel wszech rzeczy; co jest czartowski fałsz.

Jest takich omylnych przekładów u Bezy niemało, ale je dla przedłużenia opuszczam. Godziłoby się też tu i o naszych polskich tłumaczoch nieco przypomnieć. Bo już z łaski Bożej mamy ich i kilka na Nowy testament. Wszakże mało nie w każdem tę wadę baczę, że wiele słów (acz dla wyrozumienia zda się dobrze) przydawamy. Królowieckiby testament między wszemi miał przodek, gdyby go był jego tłumacz Stanisław Murzynowski mógł drugi raz przepatrzyć a wydać, bo był młodzieniec nie ledajako w języku Greckiem uczony, acz po Polsku grubo mówił i pisał, aleby to był czas wypolerował, gdyby była wola Boża z śmiercią nie uprzedziła. Krakowskich lepak Biblii i Nowych Testamentów tłumaczowi rychło mistrz umarł, jako mówią. Znać, że i Łacińskiego języka niewiele umiał. Wejrzy tylko w jego przekład najdziesz się czemu śmiać, albo raczej czego żałować. Olibanus u niego stóg, Publicanus jawnogrzesznik, Pharisćus licemiernik, Poenitentia pokuta, oleum olej, Latro łotr, Presbiter i Sacerdos (jedno u niego) kapłan, Ecclesia i Templum (i to wedle niego jedno) koścół, Scandalum pogorszenie, Murmur rumrycht, Hćreticus kacerz (to jest koń zuchwały), Scribć szkribowie, Adorare i Laudare (jedno to u niego) chwalić. Ale kto to przeliczy, jako on wiele leda jako a prawie mnichowskie przekłada. Acz się ja Leopolicie tak sławnemu człowiekowi więcej niż mnichowi dziwuję, że się podjąwszy tego przekładu poprawić, tych tak szpetnych a prawie dziecinnych omyłek nie obaczył, a przed się o niem drukarz bezpiecznie do nawyższej zwierzchności pisząc świadczy, że tej pracy zdołał; Ale jako zdołał oto i z tych słów, którem z tego przekładu położył, możesz wyrozumieć. Jakie podobieństwo pieca do stogu? albo mytnika do jawnogrzesznika? Musieli ci oba i Catholikona onego swego nie czytać, nierzkąc Calepina albo Gesnera. Na ostatek, czemu do Czeskiego przekładu nie wejrzeli, żeby w taką hańbę nie wpadli? Lecz naszy mili księża Kolleijaci wolą leda co na swoję wieczną hańbę na papir mazać, niż się czego dobrego od Kacerzów (tak oni wierne zową) nauczyć. Ale się do swego przedsięwzięcia wróćmy.

Obiecałem też tu nieco o księgach Nowego przymierza dać znać, w któremby języku prawdziwsze były, albo szczyrsze. Bo jako się wyszej mówiło, jedni drugim przyganiają. Łacinnicy Grekom, a Grekowie i Słowianie Łacinnikom. Naprzód tu na się wyznawam, żem długo w tem błędzie był, mnimając żeby Greckie księgi były ze wszech naprawdziwsze, a do tego mię ono ciągnęło, że Apostołowie wszytcy (oprócz Matheusza) tym językiem pisali, alem się wielce mylił, jako się jeszcze i do tąd niektórzy i z wiernych mylą. Jakoż przedsię prawda by to była, że nad Greckie księgi nie mogłyby być prawdziwsze, gdyby tak szczyre były i teraz, jako na on czas zprzodku, gdy je święci Apostołowie napisali. Lecz iż się inaczej najduje, już ono wniwecz. Bo teraz Greckie księgi nie jedno nad ine nie są prawdziwsze, ale i owszem są nafałszywsze. Przyczyna tego jest ta, iż wszytcy jakmiarz Heretykowie i Grekowie byli, i w Grecyi powstawali, i tam mieszkali. A choć też który nie Grek był, przedsię Greckiego języka używał. Bo ten język na on czas mało nie po wszej ziemi panował, począwszy za Aleksandra Macedońskiego aż minąwszy czasy Konstantyna Cesarza, i inych, że też Egiptczycy, Samaritowie, Afrowie, i ini mnodzy narodowie swe języki porzuciwszy za ten się byli chwycili. Ponieważ przeto język Grecki tak szeroko za Apostołów i po Apostolech panował, a Heretykowie tym a nie inym mówili i pisali, tedyć się samo skazuje, że oni to fałszerze nie w inem którem języku, ale wtem którego używali, pismo św. fałszowali. Zaś Łacinicy ponieważ tylko jednę Homousiańską sektę trzymali, a ktemu nie tak bystrych rozumów byli, tak też nierówno mniej u nich Heretyków powstało. A tak jawna rzecz jest, że pismo św. musi być w ich języku szczyrsze i nie tak naruszone, jako kiedy w Greckiem. A iż to tak jest, ztąd obaczyć snadnie możesz: Pisze Tertullian dawny a wzięty mąż o Markionie Heretyku, że wiele miejsc w piśmie Nowego testamentu powiszował, między któremi i ono: 1. Korinth. 15. w wirszu 47. Bo co był Apostoł napisał: Wtóry człowiek z nieba niebieski, to Markion miasto tego napisał: Wtóry człowiek sam Pan z nieba. Popatrzajże teraz i do Greckich i do Łaciński ksiąg, i obacz które z nich Markionów fałsz, a które Apostolską prawdę mają. Lecz wszem jawno, że to miejsce i teraz tak jest w Łacińskich księgach, jako je od Pawła być napisane świadczy Tertullian. Zaś we wszech Greckich tak to stoi, jako je tenże mąż przez Markiona powieda być zfałszowane. Tenże Tertullian pisze, że tento Heretyk do onych słów św. Pawła (w liście do Thesalon. wtórem) Pana Jezusa zabili i proroki, przydał to słówko SWOJE, abo własne, które słówko barzo jego błędowi służyło. Lecz go i teraz Łacińskie księgi nie mają, a w każdych Greckich jest. I wiele inych fałszów Markionowych mają w sobie księgi Greckie, w Łacińskich lepak tylko ono od Markiona mamy, 1 Korinth. 10. Nie kuśmy Christusa, a u Łukasza: Jako mnimano (Łuk. 3:23). One też słowa do Modlitwy Pańskiej przydane: Iż twoje jest królestwo itd., we wszech Greckich Ewanieliach są, a Łacińskie (mówię o starych) tej przysady próżne. Także ono miejsce 1 Timoth. 3. wirsz ostateczny nierówno lepiej Łacinicy mają. Ale o tem wszytkiem masz w przypiskoch. Nie tylko lepak Greckie księgi niektóre słowa przydawaja, ale też czasem potrzebne rzeczy a prawdziwe opuszczają. Jako w onych słowiech Anielskich: Duch święty znidzie na cię, a siła nawyższego zasłoni tobie, dla tego też to co się narodzi z ciebie święte itd. Greckie księgi opuszczają te dwie słówka z ciebie. Lecz pewna rzecz, że je przed tem one stare ksiegi miały. Bo je nie jedno Epiphanius i Tertullianus, ale i on stary Irenćus przywodzi i we wszech się księgach Łacińskich czytają.

A tak jawna rzecz, iż aczkolwiek i Łacińskie księgi bez omyłek nie są, wszakoż nierówno szczyrsze są i prawdziwsze niż Greckie i niż Słowieńskie. Co nie przeto mówię żebych Greckie księgi odrzucał, ale o to idzie aby prawda miejsce miała. Znam to, że z Greckich ksiąg wielki pożytek jest. Bo i nie wszytko pokażono, i ktemu znaczniejsza jest rzecz w onem języku, w którem ją napisano, niż w onem do którego ją przelano. Ale żeby wedle Greckich ksiąg miały być Łacińskie naprawowane, tego żaden mądry nie rzecze.

Co się Słowieńskiego przekładu dotycze, temu też ja nie tylko nie ganię, ale się w niem wielce kocham. I owszem i to wyznawam, żem się z niego wiele nauczył. A tak się mi zda, że wszytcy Słowieńskiego naszego narodu niniejszy i potomni Tłumacze, bądź Polacy, bądź Rusacy, Karwathowie i Czechowie, którzyby Nowy testament chcieli przekładać, póki tego przekładu dawnego swego dokładać się nie bedą, tedy snać nie we wszytko jakoby miało być trafia. Ale o tem gdzie indziej da Bóg szerzej. Teraz to tylko mówię, że ten przekład za wielkiby skarb wszem Słowianom stał; ale cóż po tem gdy o nim jedni nie wiedzą (jako Czechowie i Polacy), a drudzy go nieprawie rozumieją (jako Rusacy, Moskwiczy i ini)? Aczkolwiek lepak tak dobry a potrzebny jest, wszakże nadeń daleko prawdziwszy jest Łaciński przekład. Bo Słowieński przekład znać, że nie prawie rychło przełożon. To jest, aż na on czas gdy już w Greckich księgach niemało fałszu było. Lecz Łaciński przekład jeśli nie za Apostołów, tedy rychło po nich uczynion. To tu dla tego przypominam, że niedawno jeden ku niektóremu wielkiemu Panu pisząc, księgi Słowieńskie nade wszytkie co ich na świecie wyniósł, twierdząc, jakoby nad nie prawdziwszych nie było. Lecz się barzo omylił. Powieda tam, że Łacinicy księgi swoje, dla cudnej mowy pokazili, ale Słowieńskich prawi nie było komu kazić. Bo powieda, popi są i byli głupi i sami nie rozumieją co czta. Tak on mówi, a tego nie wie, że głupi rychlej kazi. Bo gdy czego nie rozumie, mnima żeby się omylił pisarz, i chcąc poprawić, kazi. Ale żebyś o tem nie wątpił, ukażęć to na oko, w liście św. Pawła do Korinth. w Zaczale 135. i w Zaczale 146. aza nie tak ono miejsce w pospolitych ksiegach napisano: Wsiemi let sut? jakoby w siedmi leciech, ano ma być: Wsia mi let sut, jako w Moskiewskiem Apostole, abo: Wsia mi lepa sut, jako u Skoriny. To jest: Wszytko mi się godzi. Ono też miejsce 1. Korint. 8. wirsz 6.w tem to przekładzie znamienicie zfałszowano. Bo do onych słów: Nam lepak jeden Bóg ociec, z którego wszytko itd. w każdych Słowieńskich księgach i pisanych i drukowanych tak przysadzono: i jeden Duch św. w którem wszytko, i my w niem itd. Jest tego po części w tych to księgach, ale by się przedłużyło. Ktoby mnie nie wierzył, niechże czyta drukarzów Moskiewskich (którzy tu już u nas od kilka lat są), obmowę przy Apostole na końcu. Tam najdzie, iż wielki ksiądz Moskiewski Iwan gdy Kozań wziął, a kościołów tam nabudował, kazał prawi na targoch nakupić ksiąg do onych nowych kościołów, lecz mało było dobrych, bo wiele było pokażonych od pisarzów nienauczonych, i dla tego, prawi, wielki ksiądz poradziwszy się Metropolita, kazał druk sprawić i drukarnią zbudować, aby tak księgi sprawnie wychodziły. Oto widzisz, że księgi pokażone są od pisarzów. Podobno mi sprzeciwnik rzecze: Były skażone, ale już naprawione. Odpowiedam, skąd a od kogo naprawione? Wiem, że świeże a mniejsze błędy oni to drukarze (jako mi sami powiedali), starych ksiąg naprawili, ale one stare Markionowe, Homousiańskie i inych Heretyków fałsze, nie z Moskiewskiej kazuy ksiąg naprawić, ani to jest głowy Iwana Theodorowego, i Pierra Timotheowego Mścisławca. Uczynili ci co mogli, za co my tym winni, ale to barzo małe jeszcze tylko początki. Przedsię jeszcze w piśmie Apostolskiem, to jest i w liściech i w Ewanieliach Słowieńskich na Moskwie drukowanych (choć je nad zamiar mój sprzecznik wychwala) jest wiele i omyłek i przysad. Jako masz ono u Łukasza: i był Józef i matka jego dziwując się. A poniż: A nie porozumiał Józef i mać jego, itd. także com teraz przypomniał: i jeden Duch święty, w którem wszytko. Także ono przy modlitwie: Iż twoje jest królestwo, i moc i sława. Jeszcze ono: Bóg zjawił się w ciele. I ono do Efezjan: Bóg wszytko stworzył Jezusem Christusem. Widzisz jakie wielkie fałsze w Słowieńskich księgach i na Moskwie drukowanych, od których wszytkich Łacińskie stare księgi są wolne? Niepotrzebnie przeto on isty woła na Łacińskie księgi, i niesłusznie nad nie Słowieńskie wywyższa. Ma być Christiańska rzecz: Tak, tak, Nie tak, nie tak. Co nie dla tego mówię, żebych Łacińskie księgi za prawie prawdziwe miał, w którychby żadnego fałszu nie było. Jużem wyszej powiedział, że snać niemasz na świecie ni jednych ksiąg prawie szczyrych, ale to tylko mówię, że Łacińskie księgi mniej fałszu mają. A które maja, tedy nie tak szkodliwe.

Za czwartą rzecz obiecałem powiedzieć, skąd a jako mogą być pisma Apostolskie naprawione. Bo było ludzi uczonych niemało, którzy się o to kusili jakoby w to ugodzić mogli, ale nie wszytcy temu zdołali. Bo jedni z Greckich ksiąg chcieli Łacińskie naprawować, a drudzy z Łacińskich poprawowali Greckich. Trzeci lepak z starych ksiąg i z Greckich i z Łacińskich chcieli tego dokazać. Lecz te wszytkie do tego postępki nie prawie są (jako się mnie zda) dostateczne. Bo naprzód nielza Greckich ksiąg z Łacińskich naprawować , ponieważ i w nich są fałsze, a daleko mniej z Geckich godzi się Łacińskich poprawować, gdyż same są fałszywe. Co się też starych ksiąg dotycze, widzę by nie wiem jako stare księgi były, tedy nie mogą być starsze tysiąca lat, jako to każdy z Cegera 8 wyrozumieć może, który acz się stąd przechwala, że miał do naprawy Nowego testamentu nad ine Castigatory księgi starsze, wszakże za najstarsze kładzie, którym było dziewięćset lat i nieco więcej. Rozsądźże, możeli z takowych ksiąg co im tysiąc lat, naprawić dzisiejsze dostatecznie, gdyż to pewna, że Markion jakmiarz w półtora sta lat tylko po Panu Jezusie był. Homousianowie też wnet po tem nastali. Prawda też jest, że Irenćus stare księgi przekłada nad nowo pisane, ale to na on czas ważyło. 9 Bo za niego jeszcze mogły być same one księgi, które Apostołowie sami, albo ich uczniowie pisali. Teraz my już takich mieć nie możemy. Acz przeto stare księgi przeciw świeżem omyłkam barzo sa potrzebne, ale nie już na tem dosyć. Przeto ku dostatecznemu a pewnemu pisma Apostolskiego naprawieniu, naprzód potrzeba, żebyś patrzył miejsca w Piśmie św. podobnego onemu, które masz za podejrzane. Jako ono miejsce u Matth. w rozdz. 8 na wzór mieć możesz, któreśmy wyżej przypomnieli, gdzie Greckie księgi i Słowieńskie mają, że stado świni daleko było od Jezusa, zaś Łacińskie mają nie daleko. A tak chceszli widzieć, które księgi prawdziwsze są na tem miejscu, wejrzy do drugich Ewanielistów, gdzie też historią wypisują, a wnet obaczysz, że Marek i Łukasz tak to napisali: Było lepak tam u gór (albo przy górach) stado świń wielkie (Mar. 5, Łuk. 8). Co jeśli tamże ono stado było, tedyć niedaleko. A tak jawno, że i u Greków przedtem było napisano: Ouk Makaran, to jest, niedaleko, ale po tem za niedbałością pisarze słówko Vk przestąpili. A iż jeszcze to słówko Vk w Greckich księgach było, gdy Łaciński tłumacz przekładał, przeto je przełożył, zaś Słowieński tłumacz, ponieważ potem nierychło przekładał, przeto iż go już nie było, tedy też on jako zastał, przełożył. A nie jedno to o tem miejscu, ale jakmiarz i o każdem masz rozumieć. To jest, ponieważ Łacinicy jeszcze na on czas z Greckiego języka na swój, pismo Apostolskie przełożyli, gdy go jeszcze heretykowie nie byli sfałszowali, tedyć musiało być szczyrsze niż u Słowian, którzy toż Pismo nierychło na swój język przełożyli. Także u Marka w 16, wirsz 2. różno piszą. Bo w pospolitych księgach i Geckich, i Łacińskich, i Słowieńskich tak ten wirsz napisan: A barzo rano pirwego z sabbatów przyszły na grób gdy wzeszło słońce. Lecz stare księgi Łacińskie i Greckie dawno przed tem tak miały: gdy jeszcze nie wzeszło było słońce. A tak jeśli chcesz wiedzieć prawdę wejrzy do drugich Ewanielistów, ujrzysz że dzisiejsze księgi omylnie to miejsce mają. Bo Mattheusz tak pisze: Gdy dniało na jeden (albo na pirwszy dzień) tego dnia przyszła Maria itd. Gdy prawi dniało, nie gdy słońce wzeszło. Łukasz też tak pisze: na głębokiej zorzy. Johan lepak jeszcze dokładniej mówi: gdy jeszcze ciemność była przyszła Maria itd. Na ostatek sam Marek byłby sobie przeciwny, jeśli byś to miejsce wedle niniejszych ksiąg czytał. Bo tak pisze: A barzo rano jednego sabatu przyszły do grobu. Gdzie mówi: barzo rano przyszły, zgadza się z onemi drugiemi Ewanielistami, którzy mówią: Gdy dniało, albo na głębokiej zorzy, albo gdy jeszcze ciemność była, ale gdzieby zaś mówił: gdy słońce wzeszło, tedyby się ani z drugiemi, ani z sobą nie zgodził. Przeto tak mamy to miejsce czytać: Gdy jeszcze nie wzeszło było słońce. Jako to obaczył Theodorus Beza.

Druga droga ku naprawieniu pisma św. jest pismo starych Theologów, historików i wszech Chrześcijańskich autorów. Bo oni przywodzą w swoich księgach świadectwa z Nowego testamentu. A pewna rzecz, że je tak przywodzą, jako one świadectwa na on czas w temto piśmie stały. A niektórzy z nich nie jedno przywodzą, ale też wykłady na Ewanielia i na listy Apostolskie piszą; z których znać jako gdzie co na on czas w piśmie stało. Jako na wzór ono miejsce 1 Korint. 8 wirsz 6. mieć możesz. Bo ten wirsz tak w Słowieńskich księgach napisano: Jeden Bóg Ociec z którego wsztko, i my weń. I jeden Pan Jezus Christus, przez którego wszytko, i my przezeń, i jeden Duch św. w którem wszytko, i my w niem. Lecz na tem miejscu księgi Greckie i Łacińskie o Duchu św. nic nie spominają. Jeśli przeto chcesz prawdę wiedzieć, szukaj tego miejsca u onych starych Theologów, którzyby je gdzie albo przywodzili, albo w Kommentarzach wykładali. Lecz chociabyś wszytkie stare theologi i którekolwiek pisarze przeczytał, u żadnego z nich tych słów o Duchu św. na tem miejscu nie najdziesz, oprócz snać jednego Damaskina, acz on i do Nazianzena ukazuje. 10 Ale Damskin do starych Autorów nic niema, bo był po Panu Christu dalej niż wośm set lat. A tak jawna rzecz jest, że te tu słowa o Duchu św. są przydane od Homousianów do ksiąg Greckich, aby tak mieli zupełne świadectwo o swej Trójcy. Na które księgi Słowieński tłumacz trafiwszy ten błąd wpisał. Ktoby temu nie wierzył, niech czcie Epiphania przeciw Anom?om. 11 Tam najdziesz ztąd może pewien być, że tych słów za jego czasu w księgach Greckich nie było. Bo tam daje przyczynę, przecz Apostoł tylko Boga Ojca a Pana Christusa spomina, a o Duchu św. milczy. Sam to prawi, Duch św. przez Pawła mówił, a tak nie godziło się mu o sobie stanowić. Także do Rzymian 5. wirsz 14. który Greckie i Słowieńskie księgi tak dawno mają: Królowała śmierć od Adama aż do Mojżesza i nad temi co nie zgrzeszyli w podobieństwie przestąpienia Adamowego. Lecz Łacińskie stare księgi przeciwną rzecz za wieku Ambrożego miały. To jest: Królowała śmierć od Adama aż do Mojżesza nad temi którzy grzeszyli. Także też to miejsce i Origenes czyta, który był Grek. Ztąd jawno, że i u Greków w przód tak było, ale to potem dla pirworodnego grzechu, albo dla czego inego, albo też dla głupstwa odmieniono. A tu już masz czytelniku łaskawy, i wszytko com ci był wyszej obiecał dać znać o zfałszowaniu pisma nowego przymierza. Już rozumiesz tuszę, że rozmaite omyłki i fałsze to pismo opanowały, potem zkąd się wzięły. Gdzie ich mniej, gdzie więcej, na koniec, jako mogą być obaczone i naprawione. Teraz inego nic niedostawa, jedno żebych ci się ziścił, com tak dwie lecie w przedmowie Biblii obiecał; dać ci sprawę o onem, co tam przy Biblijach Nowem Testamencie. Bo acz był przeze mnie przełożon, ale od niektórych przyjaciół mych na wielu miejscach, nad moję wolą przetworzon. Co aczbym był na on czas barzo rad dał znać, ale iż drukarnia nie w moich ręku była, przeto mi i to było nie wolno. A tak proszę, on to przekład miej za czyj chcesz, jednoby nie za mój. Ten któryć tu oto podawam za mój znam. Bo nie jednom one cudze odmiany z niego wyrzucił, alem też i swego onego przekładu pociosał. bom naprzód rzadko własności języka Ebrejskiego i Greckiego (co uczoni Ebraismami i Hellenismami zowa) zostawował, i nie takem się barzo słów trzymał; Acz mi to niektórzy z braciej za złe mają. Jako na wzór żem w Marku nie przełożył: Pokajcie się a wierzcie w Ewanielion, jako nasz Słowianin przełożył. Bom ja napisał prosto: wierzcie Ewanielionowi. Nie z nieobaczenia słówka Greckiego EN, ale żebych tak znaczniej samę rzecz wyraził, jako też i Łaciński tłumacz uczynił, który także przełożył: Credite Euangelio, nie Credite in Euangelio. 12 Najdziesz tego w tem mojem przekładzie niemało. To jest, żem niekiedy nie słowo słowem przekładał, wszakże tylko tam, gdzieby inaczej rzecz nasza nie cirpiała. I to z takim obwarowaniem, że takie przekładanie tamże na kraju znaczę, i zaraz właśnie przekładam, oprócz niektórych miejsc nieszkodliwych; a zwłaszcza że kraje ciasne prze skromność książek. Tom dla tego tak uczynił, aby i Pismu świętemu żadnego ubliżenia albo gwałtu nie było, i aby się tak uszy czytających nie obrażały; ale nawięcej dla tego, aby każdy snadniej pojmować mógł. Bo moje przedsięwzięcie nie to było ani jest, żebych się zgładką, albo dworną polszczyzną miał w tak zacnych Boskich księgach popisować. Umysł zaiste mój tylko ten był i jeszcze jest, żebym w tem chwale Bożej, i zborowi jego, przynamniej między swego języka narodem, posłużył, jakoby pismo święte właśnie a bez przysad (choć nie dwornemi słowy) brzmiało. Kto sie w uprzedzionych słówkach więcej niż w prawdziwem przekładzie kocha, ma one pirwsze sławne przekłady, niech je czyta. Tam podobno po myśli swej takie przysmaki znajdzie. Jam się onego zawżdy bał i bać się będę: Nie przyczynisz do tego, ani ubawisz od tego.

Ono też zbożni czytelnicy niech wiedzą, żem się nie leda jako, ani bez wiosła na to morze tłumaczenia puścił. Nie z jednegom jakiego exemplarzyka, zasiadszy nad niem, przekładał, alem się na wsze strony (jako mówią oglądał). Miałem oko na Greckie a nie na jedne księgi, dokładałem się Łacińskich, nie zaniedbawałem Słowieńskich; radziłem sie rozmaitych Kastigatorów, Kommentatorów, Theologów, Historyków, i inych wszelakich Autorów albo pisarzów, ilem ich na ten czas dosiąc mógł. Doznałem tego co pospolicie mówią, że niemasz tak podłych ksiąg, z którychby się pilny czytocz nie mógł czego nauczyć. Lecz między wszemi nawiętszej mi pomocy w tej mierze dodali: Laurentius Valla, Erasmus on Roterodamski, Martin Luther, Sebastianus Kastalio, Theodorus Beza, Nicolaus Zegerus acz Antichristów sługa. A z onych dawnych Tertullianus, Eusebius, Epiphanius, Ieronimus, i ini niektórzy. Za ich świadectwem, bezpieczniem niektóre słowa, abo i wirsze całe od Heretyków podrzucone, albo od głupich pisarzów, lub od mędrków wmieszane, powyrzucał. A gdzie co było abo odmieniono, albo wyrzucono, za pewnemi tychże dowodami, naprawiłem. Za co jaką łaskę odniosę, nie wiem, ale wielkie podobieństwo nie inakszą, jedno jaką i przed tem takowi odnaszali. Lecz na to mało dbam. Semel iacta est alea. 13 Mnie na tem dosyć, iż mi moje sumienie świadczy, żem tego chociaż jednego a małego talantu nie chciał zakopać, ale nim przybytek Panu memu zyskać. Toż mi też poświadcza, żem tu nie bez słusznych przyczyn nie odmienił. Ostatek Bogu polecić. Acżem pewien że tę naszę pracę lepiej potomni osądzą. Iudicium melius posteritatis erit. 14

Co jednak nie przeto mówię, żebych ten przekład za prawie doskonały miał, albo za taki, któryby żadnej poprawy nie potrzebował. Mam za to iż taki tłumacz jeszcze nigdy nie był, któryby w tem i sobie dosyć uczynił. Erasmus on wielce mąż biegły pięć kroć, jeśli nie więcej, swój Testament nowy przekładał. Beza już widzę dwa kroć swego pociosywał. Kastalio trzy kroć, a przedsię na ostatek tak napisał:

Multa, inquit corexi & adhuc corrigam, idq non solumamice monitus, verum etiam acerbius fuggillatus: tantum abest, vt cognitos errores velim pertinacius tueri. Quin & hic iterum omnes oro, ut si quos deinceps deprehederint, mihi significare non grauetur. Erunt enim ad huc diu tum in meis, tum in aliorum omnium translationibus multa, quæ merito reprehendantur. itd. 15

A tak i ja tego o mojem przekładzie nie mówię, żeby już prożen od omyłek był, chyba to rzec mogę, że nad ine polskie przekłady jest szczyrszy. Bo w niem i przysad mniej, i jeśli się nie mylę właśniej przełożon. Więcej o niem śpiewać nie chcę ani się godzi.

A tu bym już tę przedmowę zamknął, ale iż też do pewności Pisma św. (o którą mi tu idzie) i ono służy, wiedzieć które są księgi Nowego testamentu pewne, a które nie pewne, przeto i o tem nieco, dla swej braciej prostaków, przypiszę. Bo jako Starego testamentu jedne księgi są, o których nigdy nie wątpiono, których jest 24. Stąd je też po Eberejsku Esehrim ue arba zową, a drugie są Apokryfa. Tak też i w Nowem testamencie, nie wszytki listy jednakiej z dawna powagi, u onych skoro po Apostolech świętych Christian były. Bo pewni Historikowie i Theologowie 16 świadczą, iż pewne pismo o którem on pirwszy Syna Bożego Zbór nigdy nie wątpił, to było. Naprzód czterzej Ewanielistowie, po nich Dzieje Apostolskie, Więc 13. listów Pawłowych. Świętego Piotra jeden. Johana jeden. I Objawienie lub Apokalypsis. Więcej pisma gruntownego oni to naszy przodkowie nie przyjmowali. Bo drugie listy podejrzane mieli: jako list Jakoba św., Piotrów drugi, Johanowe dwa ostatnie. Listek Judy św. i list do Ebreów, który niektórzy Klementowi, drudzy Pawłowi, inszy Barnabaszowi, inszy Apollosowi, przypisują. Ale to pewna, że Pawła Apostoła nie jest, ani żadnego inego Apostoła. Jako tego uczeni ludzie doszli. Ale o tem gdzie indzie, da Bóg, szyrzej.

To też wiedz czytelniku, żem miał wolą w tem Testamencie nowem pewne a gruntowne pismo osobno, a podejrzane osobno położyć, aby tak każdy przed oczyma miał, któremu pismu zgoła wierzyć winien, a któremu nie winien: Lecz dla Zaczał (to jest dla Słowieńskich Rozdziałów, którem na żądanie braciej miłej z narodu Ruskiego po krajoch znaczył) nielza było tego uczynić. Bo się i tak te Zaczała musiały poniekąd pomieszać; dla tego, że w Słowieńskiech księgach po dziejach Apostolskich drzewiej listy obecne stoją, toż dopiro po nich Pawłowe listy i list do Ebreów. Przeto jeślibyśmy byli osobno Apokryfa położyli, tedyby się Zaczała barzo pomieszały.

Owo cię też niech nie obraża ani trwoży, żem po Marku położył Ewanielium Johana św., a po nim dopiro Łukasza. Uczyniłem to dla tego, aby tak oboje księgi Łukasza św. pospołu były, i Ewanielium i Dzieje; a zwłaszcza, że też tak chcą mieć Heinrich Bullinger, 17 i ini niektórzy.

Ono mniejsza żem Rozdziały albo głowy (które niektórzy niebacznie Kapitułami zową) nie między tekstem, ale po krajoch znaczył. Przyczyna tego ta jest: aby znaczno było co Duch święty przez Apostoły pisał, a co ludzie dla ratunku pamięci przypisowali. Najdziesz tak wielkiego prostaka, który nie inaczej o tych Rozdzialech rozumie jedno żeby je sami Apostołowie rozpisali. Ano ich i za wieku Jeronimowego i Augustynowego i długo po nich nie było, i owszem i teraz acz są u Greków, ale daleko inaczej, i po krajoch je także znaczą, jako i Żydowie przy Starem testamencie czynią.

Owe znaki ( ) parentheses wiedz, że się tu nigdy indziej nie kładą, jedno gdzie które słówko dla snadniejszego zrozumienia przykładam, albo gdzie o którem wirszu wątpię, ale świadectwa nie mam żeby podrzut był.

Pana Boga Ojca wszego miłosierdzia proszę, aby się już zmiłować raczył, a wszytki fałsze razem i z ksiąg i z serc ludzkich wykorzenił, Szatana (tenż tej stokłosy nasiał) pod nogoma naszema zdeptał, a wszytek naród człowieczy z ciemności sprośnej wywiódszy do światła prawdy swej doprowadził, jakobychmy jego samego Boga prawdziwego nauki Syna jego miłego znając, świątobliwie żyli, i żywot wieczny otrzymali, AMEN.

Przypisy:

1. Irenæus contra hæreses libro 5.
2. Erasmus in Annotation: Match: 2.
3. Sebastian Castalio in Annotati: in priorem epistolam Petri.
4. Heretykowie jeszcze za Apostołów, jako Himenćus, Alexander, Pailetus... Czytaj oba listy do Timoth. w rozdz. 1 i 2.
5. Irenćus contra hćreses. Eusebius in Ecclesias historia. Epiphan in Panar & in An corato. Tertulianus contra Marcionem.
6. Homousiani są, którzy o Synu Bożem twierdzą żeby jednej jestności z Bogiem był. Po polsku je teraz Trójczaki zową. Oni się Orthodoxami zową.
7. Epiphanium contra Marcionistas in Panario.
8. Nicolaus Zegerus in Epanorthotis peroratione.
9. Irenæus contra Valentinianos libro 5. Euseb: historiæ Eccle: lib: 5. cap: 8.
10. Iohann: Damascenus de fide lib: 3. tap: 10:
11. Epiphanius contra Anom?os li: 3. to
12. Właśnie w Ewanielionie, bo tam w Greckiem nie eis to Euangelion, ale en to Euangelio.
13. Kości zostały rzucone.
14. Lepiej osądzą potomni.
15. Seb: Castal: in Defens:
16 Euseb histor: Eccl: li:3. ca:25.

17. HeinrichBullinger in Acta cap:I.